Coś się kończy, coś się zaczyna...

13 cze 2017
kolor różowy, kwiaty, wiedźmin, coś się kończy, coś się zaczyna, zmiany na blogu Idąc przez las
W poście Drugi rok bloga zapowiedziałam parę zmian. Miały się zmienić podkategorie i zamierzałam pisać więcej wpisów podobnych do tych, które najczęściej czytacie. Pisałam o przerzuceniu się bardziej na pisanie niż rysunki i temu podobne.
Miało być też bardziej profesjonalnie. A tak właściwie nie wiem, co by to miało znaczyć.
Tu znajdziecie podsumowanie wyników ankiet i wprowadzonych zmian utrzymane w takim wiedźmińskim klimacie.

Wyniki ankiety

Rozwiązało ją tak mało osób, że aż nie będę tej informacji upubliczniać, bo wstyd. Trudno też wyciągać z tej ankiety wnioski ze względu na małą próbę, ale spróbuję. Lubicie teksty mające mniej niż 2000 słów. I dobrze, bo ja też. Przy dłuższych sama się nudzę. Czyta mnie dużo kobiet (GA), a ankietę rozwiązywali głównie mężczyźni. 
Z kategorii najbardziej lubicie Religie. Chętnie czytacie o Słowianach i historii oraz przemyślenia. Nikt nie wskazał nielubianej kategorii, ale też nikt nie przyznał, żeby lubił szczególnie kategorię Kreatywnie. To też jest jakaś informacja
Lubicie posty naukowe i dobrze je oceniacie. Zwracacie uwagę na źródła, chwalicie moją inteligencję (bardzo mi miło), logiczność na blogu. Tutaj jestem bardzo z siebie zadowolona, bo doceniacie to, na czym mi zależy. Nie lubiliście starego wyglądu bloga.
Pozdrawiam człowieka, który napisał w ankiecie to:
Rób dalej to co robisz i nie przejmuj się tą ankietą. Ludzie będą pisać tu głupoty.
Głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty, głupoty.
Koleś, nie pomagasz. A ankietę nadal można wypełniać, jeśli komuś się chce.
Z popularnych postów widzę, że lubicie czytać rzeczy słowiańskie, więc warto się nimi zajmować. To są najpopularniejsze posty na blogu:
Jak ktoś ma jakiś pomysł na wyjaśnienie przedziwnej popularności jedynego wpisu wyłamującego się ze schematu, to ja chętnie posłucham. Poza słowiańskością nie cenicie postów z kategorii Kreatywnie; jest tu tylko jeden rysunek mimo ok. 130 opublikowanych postów z tą etykietą. To się pokrywa z ankietą. Dopiero Imiona, czarownicę i głagolicę uznałabym za naukowe, elementy nauki mają zaledwie turbosłowianie i Słowiańscy bogowie, choć w żadnym nie podałam źródeł. To się nie pokrywa. Konserwatyzm oscyluje między naukowością a użyciem kontrowersji, by zwrócić na siebie uwagę. 

Co się zmieni na Idąc przez las

Na pewno będzie mniej kategorii Kreatywnie. Skoro się nie podoba, to nie ma sensu nią spamować. Nikt jej od tego nie polubi. A ja i tak tworzę coraz mniej rysunków nadających się na bloga. Zwykle robię szybkie szkice, których nie kończę. Układ kategorii jest zresztą już poprawiony.
Więcej będzie religii, mam dla was napisane dwa posty o islamie, czeka też religia Fenicjan.
Przygotowanie naukowych postów zajmuje znacznie więcej czasu. To znalezienie źródeł lub przypomnienie sobie, co się czytało, uporządkowanie tej wiedzy i, najtrudniejsze, napisanie tekstu. Na tym etapie się oczywiście nie kończy, jest jeszcze formatowanie i szukanie słów kluczowych. Gdy mam słowa kluczowe, to znów przerabiam tekst, wprowadzam nagłówki, szukam zdjęć, odpowiednio je opisuję i dopiero wtedy, mając cały tekst, sprawdzam jego poprawność odpowiednią aplikacją. Czasami robię jeszcze oddzielną grafikę na pinterest. Potem mam już wszystkiego dość, ale wpis da się czytać. 
Stary wygląd bloga był taki:
coś się kończy, coś się zaczyna, zmiany na blogu Idąc przez las, podsumowanie
Wydaje mi się, że problemem była ozdobność i niespójność. Niestety, nikt nie sprecyzował, co jest nie tak, więc pewności nie mam. Mimo to zdecydowałam się na stworzenie nowego szablonu przez usuwanie elementów. Tak nie da się nic zepsuć.
Zmieniłam jasny róż na ciemną zieleń, gdyż uznałam, że ten kolor nie niknie tak na białym tle. Kolory kojarzą się ludziom wychowanym w kulturze europejskiej mniej więcej tak samo. Zieleń to natura, świeżość i spokój, a róż kojarzy się z delikatnością, dziewczęcością, współczuciem, opieką. Mógłby mnie jeszcze interesować brąz jako również kojarzący się z naturą, a przy okazji z solidnością, ale kojarzy się on też z konserwatyzmem...
Moje groszki w tle dobrze służyły, ale chyba już czas był na nie. Kwiaty wyglądają lepiej. Znacznie bardziej pasują do słowiańskiego image'u.
Pojawiła się zakładka Współpraca, polecam zajrzeć.
coś się kończy, coś się zaczyna, zmiany na blogu Idąc przez las, podsumowanie

Co chcę pisać

Najbardziej interesuje mnie religijność i wszystko, co słowiańskie, więc będę o tym pisać. Co prawda, widzę u siebie spadek zainteresowania religiami, których nie wyznaję. Religioznawstwo zainteresowało mnie, zanim się nawróciłam i sądzę, że część mojej religioznawczej pasji była skutkiem własnych poszukiwań. Bardziej pochłaniają mnie teraz tematy słowiańskie.
Najlepiej, czyli najprzyjemniej i najłatwiej, pisze mi się dwa rodzaje postów:
  • naukowe, gdy do tematu jestem świetnie przygotowana, nie ma praktycznie problemów z ustaleniem, jak coś było naprawdę np. dwóch hipotez, jestem pewna, że nie popełnię błędu, jak tekst Zaszyte róże;
  • jakieś przemyślenia, opinie, jednocześnie dość emocjonalne i ugruntowane jakimś researchem, bym mogła je obronić, jak Konserwatyzm.
Czuję też, że powinnam zająć się promowaniem wartości. Prawdopodobnie zajmę się jeszcze temat rezygnacji z używek, zwłaszcza genetyczną skłonnością do uzależnień (sama być może mam niekorzystne allele tych genów). Feminizm, pacyfizm, anarchizm, tematy polityczne się pojawią, może wpadnę w etykę. Przeczytałam przecież kolejny podręcznik etyki. Promowanie bycia porządnym człowiekiem tu na pewno będzie, podobnie promowanie zdrowego rozsądku. To ostatnie przez to, że bardzo niepokoi mnie popularność lechityzmu, inglizmu, antyszczepionkizm, altmedów i pozostałych. A skoro już wjechałam na temat medycyny, to na pewno w końcu zajmę się biologicznymi podstawami religijności, czyli jakie geny sprawiły, że wierzący są wierzący.  Ciągle się do tego zbieram.  
9 inspiracji stało się takim jakby pamiętnikiem. Nigdy nie miałam cierpliwości do regularnego pisania pamiętnika, w sensie dzień po dniu. Miesiąc po miesiącu jest już całkiem ok. To miłe, móc zobaczyć, co było dla mnie ważne jakiś czas temu. Podoba mi się też zbieranie ulubionych wpisów z innych miejsc.
Grafiki robię niemalże rutynowo, te same czcionki i kolory, te same szablony. Przynajmniej branding na tym zyskuje i ja poświęcam na to mniej czasu. Mam też ulubione banki zdjęć i ustalony styl tych, jakie wybieram. Im mniej zajmowania się obrazami, tym więcej czasu na ważniejsze rzeczy.
Promowanie bloga ma nadal iść w tym samym kierunku, czyli przewaga facebooka i SEO.

Dążę do tego, by blog był jak najprzyjemniejszy w odbiorze. Jednocześnie muszę ograniczać przyjemność z czytania. Jeśli napiszę, że Wielka Lechia istniała, a szczepionki powodują autyzm, to zostanę gwiazdą pewnej części internetu. Tylko że niekoniecznie chcemy gwiazdorzyć w tej części... Człowieka szlag (czasami nawet szlak) trafia, jak widzi liczbę lajków tych wszystkich dziwnych rzeczy.
Jak ci się podoba nowy wygląd Idąc przez las i jak znajdujesz zmiany?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz