To nie jest wpis o tym, jak upiec jakąś potrawę na jare gody, zrobić kukłę Marzanny, by nie zaszkodzić rzece, w której ją utopimy, nie jest też o sprzątaniu. A przynajmniej nie tylko o nim. To mój własny wpis o tym, co zamierzam zrobić przed początkiem jarej pory roku.
- Moje plany na zimę podsumowuję, dokańczam. Zbieram notatki o organizacji, które zrobiłam zimą. Jest w nich i to, co wiedziałam wcześniej, jak i to, czego się dowiedziałam. Zamierzam je tu opublikować, gdy ich forma na to pozwoli.
- Wymieniam, naprawiam zużyte przedmioty. Bateria w budziku - budził mnie telefon, ale stwierdziłam, że jednak pójdę po baterię, bo budzik jest lepszy (i trudniej zapomnieć telefonu, jeśli już wieczorem możesz go schować). Dodatkowo dobrze mieć coś do sprawdzenia godziny, gdy komputer wyłączony, i do tego nie musieć tego koniecznie brać do ręki i odblokowywać. Jak budzik dostał baterię, okazało się, że nie dzwoni, ale co tam. Podkładka na biurku, czyli różowy, pomazany już karton, została zastąpiona szarym kartonem, który na razie nie jest pomazany.
- Wyrzucam niepotrzebne mi przedmioty. Wreszcie pozbyłam się brzęczącego czegoś, co wisiało jako ozdoba, zbyt ładne nie było i jeszcze co jakiś czas brzęczało. Pozbyłam się też części ubrań. O czym dowiecie się nieco później, w związku z wyzwaniem.
- Sprzątam. To ważne, by pozbyć się zła, które się zasiedziało po kątach. Całe ferie, z wyjątkiem wyjazdu, to było sprzątanie. Nie lubię robić porządków, ale lubię już mieć ten porządek.
- Próbuję choć rozplanować zakończenie różnych przedsięwzięć - jakie rośliny w zielniku narysować i na tym skończyć, co napisać w Enneadzie i takie tam. Zostały mi do narysowania: nietota, rosiczka i ruta. Zastanawiam się, czy nie narysować jeszcze żeń-szenia i mandragory.
- Opróżniam skrzynki pocztowe, ogarniam zaobserwowane blogi - jeśli czegoś nie czytam, to chyba nie jest mi potrzebne w obserwowanych, a jeśli czytam, to czemu tego tam nie ma? Ot, zaobserwowałam w końcu JestRudo i OneLittleSmile, wyrzuciłam z obserwowanych stronę, która nie jest nawet blogiem i nie wiem, co tam robiła - nigdy tam nie wchodziłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz