Pewnie słyszałaś/eś o tych mitycznych czasach, gdy nie wiedziano, że ciąże mają coś wspólnego z seksem. Całą moc tworzenia życia przypisywano kobietom. Tak samo czczono ziemię jako matkę rodzącą rośliny, ale jeszcze nie czczono zapładniającego ją nieba. Podobno robiły tak rolnicze ludy Starej Europy. Indoeuropejscy pasterze mieli inne podejście.
Słynna jest teza, że były dawniej takie czasy rolników Starej Europy, gdy społeczeństwo było skoncentrowane na kobietach, a wojen nie było. Opierała się ona na interpretacji wszystkich, nawet bardzo się różniących, przedstawień kobiet jako przedstawień jednej (!) bogini. Dalej było błędne założenie, że jeśli był kult ważnej bogini, to kobiety musiały być ważne. Jednak w Grecji epoki klasycznej bardzo popularne były kulty Hery i Hestii... a mimo to były to czasy bardzo mizoginistyczne, a Hestia nawet mitów nie ma.
Zignorowano to, że pokojowe społeczności nieznające wojny zostawiły po sobie fortyfikacje i broń.
Trudno jednak nie zauważyć, że trochę inaczej traktowano kobiety niż w czasach po chrystianizacji. Polska nawet po 966 była pod tym względem lepsza od dużej części Europy. Rosyjskie przysłowie mówi U nas nie Polska, chłop ważniejszy od baby. To chyba dobrze opisuje jaka Polska była. (Źródło: Wiedza i życie, nie podano oryginalnej wersji przysłowia)
My mamy pewne przekazy o tych dziwnych czasach:
I gdy było po potopie i po rozdzieleniu języków, począł panować najpierw Mestrom z rodu Chamowego, a po nim Jeremiasz, po nim Feost (– Hefajstos), którego także Swarogiem nazywali Egipcjanie. Za panowania tego Feosta w Egipcie spadły kleszcze z niebios i poczęli [Egipcjanie] kuć oręż, pierwej bowiem palicami i kamieniami bili się. Ów zaś Feost zakon ustanowił, aby niewiasty za jednego mężczyznę wychodziły i żyły wstrzemięźliwie, a która cudzołoży – karać rozkazał. Dlatego przezwano go bowiem Bogiem-Swarogiem. Przedtem bowiem niewiasty wszeteczniły, z kim chciały, jak zwierzęta. Jeśli urodziła dziecko, to oddawała je temu, który był jej luby, mówiąc: „To twoje dziecię”. On zaś urządzał święto i brał je. Feost zaś taki zakon odrzucił i ustanowił jednemu mężowi jedną żonę mieć, i żonie za jednego męża wychodzić; jeśli zaś kto [to] naruszy, niech wrzucą go do pieca ognistego. Dlatego przezwali go Swarogiem i błogosławili Egipcjanie.
I potem panował syn jego, imieniem Słońce (oryg. Solьnce – gr. Helios), którego nazywają Dadźbogiem. Car Słońce, syn Swarogowy, to jest Dadźbog, był mężem silnym; usłyszawszy od kogoś o pewnej Egipcjance, bogatej i znakomitej, i o pewnym człowieku, chcącym wszetecznić z nią, szukał jej, by ją poznać, a nie dać naruszać zakon ojca swojego, Swaroga. Wziął ze sobą mężów kilku swoich i znając godzinę, o której cudzołoży, nocą naszedł na nią pod nieobecność męża jej, a ją znalazł leżącą z innym, którego chciała. Pojmał tedy ją i męczył, i posłał wodzić ją po krainie na pohańbienie, a tamtego cudzołożnika ściął. I było czyste życie we wszystkiej ziemi egipskiej, i chwalić go poczęto. Lecz my nie będziemy dalej ciągnąć opowiadania… Jakoż powiedział Homer poeta o nim, że Dadźbóg oskarżył Afrodytę o cudzołóstwo z Aresem… Po śmierci zaś Dadźboga syna Swarogowego panował Egipcjanom Sosis.
Z takim czymś zostawia nas starosłowiańskie tłumaczenie Kroniki Joannesa Malali
To wyjątkowo ciekawa opowieść, ale mnie interesuje tu tylko Jeremiasz. Wtedy jeszcze nie było małżeństw, a kobiety same sobą rządziły. Utożsamia się go z Rodem.
Na zachód od Brus [leży] Miasto Kobiet. Ma ono ziemie i niewolników, a one [tj. kobiety] zachodzą w ciążę za sprawą swych niewolników. Jeżeli [która] kobieta urodzi chłopca, zabija go. Jeżdżą konno i osobiście biorą udział w wojnie, a odznaczają się siłą i srogością. Powiedział Ibrahim syn Jakuba Izraelita: wieść o tym mieście [jest] prawdą; opowiedział mi o tym Hotto [Otton I], król rzymski. Na zachód od tego miasta [mieszka] pewien szczep należący do Słowian, zwany ludem Weltaba
~Ibrahim Ibn Jakub w przekazie Al-Bekriego
Ibrahim odnotował też inną ciekawą informację o Słowiankach, ale tu akurat interesuje mnie historia o Mieście Kobiet. Nie jest ważne, czy istniało, ważne jest, że uważano je za prawdziwe. Istnienie legendy lub mitu też jest ważne.
Można się jedynie domyślać istnienia pewnego pierwotnego okresu matriarchatu. Nie znano wówczas małżeństw, a rola kobiet w społeczeństwie była o wiele większa – może dlatego, że uznawano tylko ich rolę w tworzeniu nowego życia?
Pojawia się oczywiste pytanie: jak ten okres się skończył i kiedy? Czy chodzi o okres przed przybyciem Indoeuropejczyków na te ziemie?
Ekspansja języków indoeuropejskich według wikipedii |
Możemy się domyślać, że postacie silnych bogiń pozostały w religii Słowian pod wpływem tych dawnych czasów. Trudno jednak to naprawdę stwierdzić. W przypadku Słowian kobiety tracą na znaczeniu naprawdę wraz z chrystianizacją, sprzeczności więc, jak w Grecji, nie ma. Nie trzeba jej wyjaśniać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz