Mówicie bogi czy bogowie? Ja trzymam się drugiej formy, chociaż Litwini, nie Litwinowie. Podobnie elfowie się podkreśla na czerwono, a elfy nie. Logika wskazywałaby, że trzeba mówić bogi, ale nie jest to jakoś forma używana.
O słowiańskich bogach wiemy nie tak wiele, jak byśmy chcieli. Źródła mówią różnie. Interpretacje też są różne. Nie oczekuję, że ktoś się ze mną zgodzi w interpretacji (ale chętnie poczytam każde źródło bez Imperium Lechickiego, jakie mi ktoś podrzuci). To dla mnie małe podsumowanie. Może kiedyś pojawi się u mnie więcej informacji. Z imion podaję to, którego sama używam, chociaż zwykle jest więcej możliwości.
Bogowie
Panteon męskich bogów jest nieco bogatszy (a słowa bogactwo i bóg są powiązane) od kobiecego. Zwróćcie uwagę, że bóstwa związane z bogactwem to bóg rolnictwa/płodności i bóg wojny. Jakby dwa podejścia do zdobywania dóbr – albo łupy albo plony.
- Chors – bóg księżyca i wilkołactwa, nocnych potworów, nocy, wilków. Męskie bóstwo księżyca zbliża nas do irańskiego kręgu kulturowego (zresztą sama etymologia jego imienia może być irańska), wśród innych europejskich ludów księżyc jest żeński.
- Jesza – gromowładny pan niebios, bóg deszczu, płodności (takiej deszczowo-zapładniającej, męskiej), władzy przysiąg i losu. Jego koń jest biały, również orzeł jest jego zwierzęciem, a jego rośliny to dąb, jesion, jasieniec piaskowy i chaber. Do atrybutów Jeszy należy też klucz. Ciekawe herby: różne piastowskie orły, Jasieńczyk. Bóg najwyższy. Są różne domysły o tym, że Pierun to imię, które pojawiło się przez tabu zabraniające używania prawdziwego imienia. Ja nie czuję się zbyt pewnie mówiąc Jesza, więc wolę to zastępować określeniami tj. zwykle Gromowładnym.
- Lel i Polel – o bliźniakach nie mówi się oddzielnie. Wątpliwe, by byli aż bogami, ale na wszelki wypadek lądują na liście.
- Perepłut – bóg wody i rzek, mało się z nim znam, bo przedstawiła mi go moja wspólnota dopiero.
- Rod – pierwotny bóg rodziny, plemienia, narodu, płodności, bydła, jakiejś siły życiowej, witalności. Związany z drzewem świata. Prarodzic wszystkiego i wszystkich.
- Rgieł – bóg zboża
- Strzybóg – bóg wiatru, wichury, sztormów i powietrza. Rozdaje bogactwa, które pochodzą od Swarożyca.
- Swaróg – bóg słońca, kowal, który je wykuł. Powiązany z postacią Kraka. Stworzył świat wraz z Nyją, a potem odszedł – deus otiosus. Stare Słońce. To on i Jesza byli w ludowych opowieściach zastępowani przez bóstwo chrześcijan.
- Swarożyc– bóg ognia, wojny, przysiąg, prawa, ładu, dawca bogactwa. Syn Swaroga. Młode Słońce. Ciekawy herb to Łada.
- Weles/Nyja – wybierałam wcześniej jedno imię bóstwa, o którym piszę, ale tu jest to niemożliwe. Nyja wydaje się wersją lepszą, poprawniejszą i bardziej polską. Weles jednak kończy się na spółgłoskę nie sugerując innej płci boga i jest bardziej znanym imieniem. Dlatego wygodniej go używać. Rogaty bóg świata podziemnego, umarłych, magii i wróżb, medycyny, płodności, rolnictwa, bogactwa, bydła, urodzaju, rolnictwa. Jego koń jest czarny. Inne zwierzęta Nyji to byk, tur, bocian, sowa i żmij, a święte drzewo – wierzba (czyli rokita). Ciekawy herb: Żmij piastowski.
Boginie
Mniej rozbudowany panteon – za to są w nim ciekawsze postaci. O ile wcześniej z żywiołów pojawiały się ogień i powietrze (oraz jakby należące do nich niebo i słońce), tak tu dominują ziemia i woda. Jest bardziej chtonicznie.
- Dziewanna – bogini lasu, dzikiej przyrody, łowów, wiosny, młodości, płodności, trochę czarów planety Wenus, jasności, światła i ognia. Opiekunka chorych, czarownic, dziewczyn, ciężarnych kobiet, zwierząt i lasów. Nie wiem, jak to wyjaśnić, ale wydaje mi się, że jej ogień, to inny ogień niż ten Swarożyca, taki w stylu ogniska domowego, podczas gdy Swarożyc to np. pożar. Zarówno pomaga myśliwym jak i broni przed nimi zwierząt, gdy zachodzi taka potrzeba. Dziewiczość bogini to młodość, a nie nieuprawianie seksu, gdyż bogini ma sobótkowy, erotyczny aspekt. Ma też okrutne wcielenie, które utożsamiłabym z Babą Jagą. Jej rośliny to sosna i dziewanna, a zwierzęta: wilki, psy i zające.
- Marzanna – bogini życia i śmierci, wojny, zimy, ziemskich wód, urodzaju, Matka Ziemia. Jest najwyższą boginią i dlatego z jej kultu zostało bardzo dużo. Jej atrybuty to: wieniec, ubiór panny młodej, korale, złote jabłka, zżęte zboże i złoty klucz. Rośliny Marzanny to jabłoń, marzanna barwierska i marzanka, jej zwierzęta to gęś i żmija.
- Mokosz – bogini matka, w porównaniu z Marzanną jest bardziej wodnista – to bogini deszczu, wilgoci, wody, owiec, kobiecych zajęć jak tkactwo i przędzenie, kobiet i dzieci.
- Lela – bogini miłości, rodziny, małżeństwa, przodków. Jej rośliny to brzoza, lipa i lilia, zaś biedronka i kukułka to jej zwierzęta. Ciekawy herb – Leliwa.
- Zorze – Zaranna, Południowa, Wieczorna. Zależy od nich los i życie dziecka. Jak można się spodziewać, tkają, bo nić to ludzkie życie.
Seria ilustracji Bóstwa i Demony w dawnej Polsce jest moim zdaniem świetna. Autorzy robią kawał dobrej roboty pisząc teksty i tworząc te obrazy. Śmiem powiedzieć, że nie byłabym tu, gdzie jestem, gdyby nie ich opracowania, choć nie na nich moja wiedza dziś bazuje. Pisane są bez nadęcia, że jakie to chrześcijaństwo złe, ile to oni nie wiedzą i bez ujednolicania Słowian – jest o Polsce, a nie o wszystkich krajach. Same ilustracje zadziwiają mnie jakością wykonania i stylem, choć czasami wydają mi się zbyt bajkowe – zwłaszcza przedstawienia Dziewanny są moim zdaniem za słodkie. Za to Marzannę w każdym z wielu przedstawień wykreowano świetnie. Ilustracje i opracowania znajdziecie na weneda.net i bogowiepolscy.net. Przy okazji jest to jeden z niewielu zestawów ilustracji spójnych stylistycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz