Religia życia

9 lis 2017
cześć, bogowie, rodzima wiara, słowiańsko, zboże, burza, chmury, niebo, gromowładny
Gdybym miała opisać w dwóch słowach rodzimowierstwo powiedziałabym właśnie: Religia życia.
To cudowna lekkość bytu. Życie. Umiłowanie życia. Czczenie życia. Tak wiele jest zawarte w tej prostej niby idei. Więcej mówi się o rodzimowierstwie jako wierze w naturę, ale akurat to uznałabym za mniej ważne. Inspiruje mnie mocno Schweitzer i jego etyka czci dla życia.
Piorun był twórcą życia. Uderzył i pozwolił na połączenie odpowiednich cząstek w sprzyjających warunkach. Mieliśmy tę pierwotną mieszaninę bez tlenu, gdzie wystarczyła iskra. Przeczytasz o tym w poście Eksperyment Stanleya-Millera. Życie rozpoczął piorun, stworzony przez Gromowładnego. Poznaje sie Jaszę dzięki miłości do życia i to przez nią prawa jest cześć dla niego.
Prawie cały ekosystem ziemski opiera się na energii słonecznej. Fotosynteza jest źródłem energii dla bakterii i roślin, pośrednio też dla zwierząt roślinożernych i mięsożernych. A słońce to domena Swaroga. Dlatego miłość do życia kieruje do tego boga.
Skoro zaczynamy od najważniejszych bogów, teraz powinien nastąpić pierwotny bóg wszystkiego, bóg wszechświat, axis mundi i siła życiowa. Rod. Ten, który panował w pradawnych czasach matriarchatu. Poprzednich bogów uzasadniałam biologicznie, ale chyba teraz sami rozumiecie, że to Rod sprawia, że plemniki odnajdują komórki jajowe, pole rodzi, a bydło się rozmnaża.
A skoro już o bydle, to nie wolno mi zapomnieć o bydlęcym bogu. I bóstwie koni. Rogatym bogu gospodarskiego dobrobytu i płodności. Surowym władcy zaświatów, zmieniającym się w Żmija i więżącym wody. Przeciwniku Jaszy. Zsyłającym wizje, natchnienie poetyckie i uczącym magii oraz uzdrawiania. Welesie, kolejnym bogu życia, do którego modlę się, żeby zaliczyć kolokwium.
Marzanna jest boginią rządząca naszym życiem i śmiercią. Jako bogini płodności i urodzaju, zboża jest rodzącą ziemią. Jako pani śmierci przyjmuje do siebie to, co ze zmarłych zostaje, jest również ziemią. Gdy przyroda się odradza, to ona to sprawia. Życie, śmierć i odrodzenie. Dualizm w religii Słowian nie był prosty, na zasadzie bogów z jednej strony i bogów z drugiej, dobra i zła, kontrastu. Zamiast przeciwieństw jest dopełnienie. Śmierć jest elementem życia i dlatego zarówno Weles jak i Marzanna są bogami życia.
Drugą boginią matką jest Mokosz. W porównaniu z Marzanną jest bardziej wodna i seksualna. Jest dawczynią życia. Zajmuje się deszczem, wilgocią, wodą, kobietami, płodnością i seksualnością (masturbacją) oraz typowo kobiecymi zajęciami jak tkactwo i przędzenie, a także owcami.  
Życie jest naszym największym bogactwem. Nawet jedynym. Bogactwa rozdaje Dadźbóg. Czyżby więc Dadźbóg był kolejnym dawcą życia? A czy ogień, jego żywioł, nie ma wpływu na nasze życie? Dadźbóg, Łado, Swarożyc, ogień, wojna, miłość, prawo – moje życie wywodzi się z miłości, kierują nim pewne prawa i jest ono walką. 
Do życia potrzebujemy zboża, więc Rgieł jest również bogiem któremu część się należy przez wdzięczność za życie. Skoro już mamy zboże i je jemy, to dalej spalamy glukozę i oddychamy, a do tego potrzebny jest tlen z atmosfery. A bogiem powietrza jest Strzybóg. Rodzimy się jako członek rodziny i tylko w niej żyjemy, zatem naszym życiem zajmuje się Siem. Zaś boginią przodków jest Lela, będąca też boginią miłości, dzięki której żyjemy. Na nasz los i życie ogromny wpływ ma to, co przeznaczą nam przy narodzinach Rodzanice. 
Dziewanna jest boginią wiosny, czyli odradzającego się życia przyrody. Włada lasem, czyli domeną życia dzikiego i potężnego, łowami, młodością i zwierzętami. Można ją łączyć z żyjącą w lesie Babą Jagą, pożerającą dzieci – jakby zajmowała się inicjacją młodzieży. Dzięki niej przechodzimy z jednego etapu życia do następnego. Las to w końcu prawie zaświat, do którego trzeba się udać, by zacząć nowe życie. Ognista Dziewanna ma też inny, erotyczny aspekt. To jej palono ogniska w jarnockę, to ją wtedy czczono. A przesilenie letnie jest przecież właśnie świętem życia. Wtedy jest ono najbujniejsze. 
religia, miłość, seks, płodność, magia, bogowie, słońce, całująca się para
Po przesileniu dążymy już w dół, do Święta Plonów. Dziękujemy za dobre zbiory, konieczne do przeżycia. Po drodze minęliśmy Święto Pioruna, proszenie o dobrą pogodę dla potrzebnych nam zbóż. Podczas Dziadów zajmujemy się życiem minionym, a w Szczodre Gody znów mamy święto życia – i jego zwycięstwa, jego trwania. Na Jare Gody obrzędowo wita się wiosnę, odradzające się znów życie.
Z umiłowania życia wynika niechęć do niszczenia go. Zatem odrzucam niepotrzebną przemoc, nie krzywdzę ludzi. Moje życie nie wzięło się znikąd, więc przydałoby się pamiętać o przodkach, czyli wracamy znów do Dziadów. 
Życie to życie, nieważne czy ludzkie. Zatem i ochrona przyrody jest umiłowaniem życia. Miłość do wszystkiego, z czym dzielimy naszą planetę, i do nas samych wymusza zachowanie warunków, w których wszyscy możemy przeżyć.
Życie to też nasze życie i je też powinna obejmować miłość do życia. Mamy obowiązek dbania przede wszystkim o siebie i swoje potrzeby, by nasze życie będzie jak najlepsze. Pozwolę sobie pochwalić niezbyt lubiany egoizm.
Skoro już pochwaliłam egoizm, to mogę pochwalić też egoizm zbiorowy. Nazywamy go patriotyzmem, gdy dotyczy narodu, solidarnością, gdy dotyczy choćby klasy, humanizmem, gdy mowa o gatunku Homo sapiens. Patriotyzm akurat podobnie jak egoizm ma złą prasę, mylony jest z szowinizmem i ksenofobią (ja jeśli już mam się odnosić do patriotyzmu, to wybieram coś w rodzaju anarchistycznego pseudopatriotyzmu: afaq, D.7). 
Człowiek jest heterotrofem i do życia potrzebuje pożywienia. Podstawą naszego wyżywienia, tak u nas było zwłaszcza przed odkryciem Ameryki, jest chleb. Dlatego chleb szanujemy. Wśród naszego pożywienia jest też pewien symbol życia, odrodzenia i płodności – jajko. Które swój czas ma na wiosnę.  
Jak zawsze utrzymywałam, pogaństwo jest logiczne, nawet różne religie politeistyczne porównane ze sobą rządzą się pewnymi prawami. Tu zaś pokazuję jak wewnętrznie spójne i logiczne jest rodzimowierstwo. Gdybym wzięła na warsztat inną religię, np. asatru, pewnie umiałabym wskazać inną naczelną ideę. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz