Kruk i mysz

31 gru 2015
bajka, kruki, miłość, odrzucenie, obojętność, odmowa, złamane serce, kosz, dostanie kosza
Czasami trzeba odreagować.

Pewien kruk zakochał się w lerce. Lerka pięknie śpiewała, miała brązowe pióra w zachwycający wzór i wyjątkowo zgrabnie latała. Nic dziwnego, że kruk stracił dla niej głowę.
Pewnego dnia, gdy lecieli razem nad lasem, kruk postanowił być odważny. W końcu do takich świat należy.
- Lerko, muszę ci powiedzieć coś ważnego. Nie wiem, jak zareagujesz. Otóż, musisz wiedzieć, że niczego tak nie lubię jak naszych wspólnych lotów nad lasem, uwielbiam słuchać twojego śpiewu… no i jestem w tobie zakochany.
Westchnął
- Powiedzenie tego to już sukces.
Odważył się spojrzeć na lerkę.
Nie potrzebował odpowiedzi. Domyślił się.
Lerka westchnęła i zaczęła mówić:
- Wiem, że jesteś nieco inny i jeśli chcesz mogę próbować cię pocieszyć, bo wiem, jak się czujesz, ale nic z tego nie będzie.
Kruk odleciał. Wyżalił się znajomej wronie.
- Jej ideał to ptak śpiewający jak ona i inne skowronki, i z jasnymi piórami.
Kruk miał czarne pióra, z których dotąd był zadowolony. Przestał być. Porozmawiał sobie z wroną, wypłakał się i w końcu postanowił wrócić do swego gniazda. Było ono we wsi, wśród ludzi. Wracając zobaczył z góry kota czającego się za domem i mysz, która mogłaby wpaść w jego łapy. Musiał ją ostrzec.
Wylądował przed myszą i zaczął bez ładu i składu mówić o kocie.
- Co? - zapytała zdziwiona mysz. Po powtórzeniu wszystkiego przez kruka uciekła do domu, a kruk poleciał za nią. Skryli się na strychu.
Mysz długo mu dziękowała, poczęstowała go serem i zachwyciła się czystą czernią kruczych piór. Kruk nie lubił już swych piór, więc nie chciał się pogodzić z tym komplementem.
Mysz upierała się, że jego pióra są ładne i w końcu kruk opowiedział jej o lerce.
Zwierzątko przytuliło się do ptaka.
- Powiem ci tylko jedno: obie strony muszą z siebie coś dawać. Nie?... To nie! Widocznie to nie ta jedyna i nie jest ciebie warta.
Kruk uśmiechnął się i w zasadzie przestał się martwić niedocenieniem przez miłość życia. Przez następne dni dużo rozmawiał z myszą, ostrzegał ją przed kotem mogąc patrolować okolicę z góry, dzielili się razem serem podbieranym ludziom i tak nagle kruk stwierdził, że szare futerko jest jednak ładniejsze od brązowych piór. I że z myszą się we wszystkim prawie zgadza, i że lubi, jak uśmiecha się tak tylko dla niego, bo dzień staje się wtedy piękniejszy. Jego życie było dzięki niej lepsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz