1917 rok, Rosja |
Orły to ptaki dostojne i groźne kojarzone z bóstwami nieba lub gromowładnymi. Ich lot wygląda niezwykle majestatycznie, chociaż ich chód jest znacznie mniej miły dla oka.
Herby miały służyć identyfikacji na polu bitwy. Co mogłoby posłużyć do takiego celu? Znak kojarzący się z siłą i walką. Orzeł się świetnie nadawał.
Był tylko jeden problem z nim. Głowa.
Był tylko jeden problem z nim. Głowa.
Orzeł ma tylko jedną głowę, więc może patrzeć tylko w jedną stronę. Gdy patrzy naprzód, wygląda jak sowa. A sowa jest to złe zwierzę, chytre i niegodziwe, zmuszone do życia w nocy, bo dzienne ptaki je wygnały. Nie chcemy się utożsamiać z sową, zatem orzeł może patrzeć w prawo albo w lewo. Z zasady lepsza jest strona prawa, czyli dexter. Dla widza jest po lewej. Zaś prawa strona obserwatora to sinister.
Gdy się patrzy w prawo, to się nie patrzy w lewo. Zatem lewa strona jest niewidoczna. Nasz władca, sygnujący się tym znakiem, obserwuje tylko połowę państwa! To w drugiej można popełniać przestępstwa.
Patrzenie w jedną stronę podważa czujność i władzę, zagraża jedności państwa. Co z tym zrobić?
Polacy tylko w połowie są obserwowani. A w Bizancjum wymyślono dwugłowe orły. Taki już może patrzeć w obie strony. Monstra jak z Czarnobyla powędrowały między innymi do Rosji.
1497 rok, Rosja |
Wyglądają, jakby je rozdzierano. To niedobrze. Przecież jeszcze bardziej zagraża jedności. Może by mu dać trzecią koronę łączącą jakby te dwie głowy?
1667 rok, Rosja |
A teraz to rozpada się pod ciężarem korony. Jakby nasze państwo miało za wielkie ambicje, próbowało być mocarstwem, a było słabe. To może by dodać coś, co by podtrzymywało koronę i łączyło ją z pozostałymi?
Dziś, Rosja |
Teraz jest jak kolos na glinianych nogach. Rozdzierany orzeł ze zbyt ciężką koroną próbuje ją na wszelkie sposoby utrzymać, ale widać, że długo nie pociągnie. A źle nam nie było np. z czymś takim:
1919-1927, Polska |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz