Płeć cz.8

5 lis 2017
męska wersja gender expression, androgynia, męskie cechy (wygląd), dawna męskość, chłopcy w rurkach
Skoro zajęliśmy się kobiecością, to pora na męskość. Wiem, że nie mam prawa się wypowiadać, bo nie mam doświadczenia w byciu mężczyzną. Na szczęście będzie tu tylko poszukiwanie tej wersji męskiej gender expression, która mi się podoba (i którą chciałabym włączyć do swojej gender expression by tworzyć efekt androgyniczny). Gdybym zajęła się męskością w sensie gender identity, to trzeba mnie przywołać do porządku.
Będą przystojni mężczyźni i jedna piękna kobieta. Oraz buc.
No i pokrytykuję kulturową wizję metamęskości. W ogóle, czy ci mężczyźni, o których wyginięciu się tyle mówi, już wreszcie wyginęli?

Męska ekspresja

Dawna męskość

Skoro rozmawiamy o tej ekspresji, o której wiem mniej z racji swojej płci, to warto by było przyjrzeć się tej najbardziej ugruntowanej w tradycji wersji męskiej gender expression. Byłaby to ekspresja w stylu Wyjątkowo Męskiego Mężczyzny. A zanim ta tradycja stała się tak powszechna i zanim uznano ją za wzorzec, był jeszcze Snob.
W związku tym bijący na alarm, wieszczący koniec męskości pod wpływem rurkowców, najczęściej odwołują się do jednego z tych wzorców. Czasami do ich połączenia. Gdy jeszcze przeglądałam demotywatory, w czasach wczesnogimnazjalnych, strona główna wyglądała mniej więcej tak:
  • demotywatory o tym, że należy być wrażliwym/wyrozumiałym dla innych ludzi/po prostu porządnym człowiekiem/nie oceniać po wyglądzie;
  • demotywatory o dziewczynach odsłaniających za wiele ciała;
  • demotywatory o tym, żeby nie narzucać ludziom swojego stylu życia, o wolności poglądów i tolerancji;
  • demotywatory o pizdusiowatych lalusiach, którzy ośmielają się ubierać inaczej, niż autorowi się podoba, czym powodują koniec męskości.
Nie będę płakać, gdy te wzorce znikną. Niezależnie, czy znikną tylko od strony estetycznej, czy znikną też poglądy i zachowania. 
Nie będzie mi żal zniknięcia ani śmierdzących pach, ani seksizmu dobrotliwego*, ani bucery, ani molestowania seksualnego, które jest takie męskie, że aż nie, ani skarpetek do sandałów, ani burych ubrań, ani przesadnej elegancji, ani sprawdzania, czy mankiet na pewno wystaje z rękawów marynarki (a jeszcze bardziej nie będę tęsknić za eleganckimi facetami, którym ten mankiet nie wystaje). Ogólnie, wydaje mi się, że bezkrytycznie uznajemy, że facet = wartość sama w sobie. Bo jak kiedyś coś było, to musi być zawsze, zmiany są złe.
Molestowanie brzydkich kobiet powinno być karane łagodniej, gender expression, męskość
źródło i link do Szproty, która powiedziała już wszystko
Łysy, brzydki facet żartujący z krzywdy kobiet, które są brzydkie, więc ich krzywda jest zabawna? Idealne przedstawienie męskości, która mija. Dodałabym jeszcze obrzydliwe he he w stylu Szydłowskiego.
Od razu mam potrzebę zaznaczenia, że nie przeszkadza mi dawna wersja gender expression, o ile dotyczy tylko wyglądu. Skoro już ją rozjechaliśmy, to przyjrzyjmy się gender expression od strony mężczyzn w rurkach. I nie, nie poprawię tego na chłopców w rurkach. Rurki są ok, bycie czystym, zadbanym i pachnącym jest jeszcze bardziej ok.

Przykłady

Michael Monroe.
Post udostępniony przez Michael Monroe (@michaelmonroeofficial)
Paul Boche jest modelem i to dało mi lepszy wybór zdjęć.
Post udostępniony przez Paul Boche (@paulboche)
Wiem, moje wyobrażenie o męskości nie jest powszechnie uznawane za męskie. Z celebrytów, którzy mi się podobają, najbardziej metamęski jest Rutger Hauer.
Michael Monroe nosi dość mocny makijaż i znacznie bardziej podoba mi się to na mężczyznach niż na kobietach. Męscy mężczyźni noszą moim zdaniem makijaż. To wszystko wina gendera, przepraszam.
Niemęsko wyglądają bransoletki i jakakolwiek inna biżuteria/ozdoba na nadgarstku jeśli nie jest to duży zegarek. Niemęsko nie wyglądają pierścionki, jeśli nie są zbyt delikatne, niemęsko nie wyglądają spinki do mankietów i przy krawacie, niemęsko nie wyglądają wisiorki. Niemęskie z biżuterii wydają się broszki, delikatne pierścionki, kolczyki/klipsy w uszach, ale nie piercing.
Dobra, a teraz przyjrzyjmy się męskim mężczyznom.
Był mały problem ze znalezieniem zdjęć mężczyzn z długimi włosami ubranych tak, jak powinni. Długie włosy akurat nie są ani męskie, ani kobiece, po prostu je lubię na wszystkich. 

Część pinów to Jamie Campbell Bower, przy okazji prezentujący maksymalny poziom elegancji, jaki podoba mi się na mężczyznach. Na kobietach podobał mi się znacznie wyższy poziom. Pojawia się też na ostatnim obrazie Paul Boche i na jednym z wcześniejszych jest Michael Monroe. Jamie Campbell Bower to kolejny, który mi się podoba. 

Podsumowanie

Co wiemy, że jest męskie:
  • makijaż;
  • piercing;
  • duże zegarki;
  • pierścionki z dużym oczkiem, spinki do mankietów i przy krawacie, wisiorki;
  • podarte spodnie;
  • cokolwiek z jakimś uszkodzeniem;
  • po dłuższym zastanowieniu odrzuciłam zdjęcie jednego z mężczyzn ze względu na trzymanego przez niego papierosa, problem był taki, że papieros wygląda bardzo męsko, a nie mieści się w mojej estetyce;
  • tatuaże też moim zdaniem są raczej męskie, nawet w mitologii Maorysów było o tym, że mężczyźni robili tatuaże, by podobać się kobietom;
  • ramoneski;
  • glany i ciężkie buty w ogóle; 
Wydaje mi się, że rodzaj spodni nie może być męski/niemęski, bo ani rurki, ani dzwony, ani boyfriendy, ani spodnie w kant nie mają wpływu na moją ocenę wyglądu mężczyzny. No, może dzwony i boyfriendy są fajniejsze niż kancik albo rurki. 
Już mam ukradzione mężczyznom buciory, ramoneskę i duży zegarek. Całkiem fajnie nosi się pierścionki z dużym oczkiem, choć moje są raczej kobiece niż w męskim stylu.
No, jakiś zarys wizji własnej gender expression jest. Jeszcze pewnie to doprecyzuję. Z taką androgyniczną po mojemu gender expression możemy zobaczyć modelkę Charlotte Free:
androgynia, męska gender expression, modelka, piękno,
źródło
Ten cykl skieruje się w trudne tematy ludzi utrzymujących, że płcie są tylko dwie, bo biologia (ale nie) i że tak naprawdę jest jakiś czynnik ustalający, jak zaszufladkować interseksualnych (ale nie ma), że transseksualni się mylą (przecież nie mogą sami znać swojej tożsamości) i że gender=sex oraz ta kulturobiologiczna płeć dzieli się na tylko dwie.
* Jeśli ktoś nie rozumie, dlaczego dżentelmeńskie zachowania to problem, to proszę najpierw wyobrazić sobie rycerskiego Snoba otwierającego kobietom drzwi, a potem wyświetlić ten mem. Trzeba pamiętać, że obie strony seksizmu wywodzą się z tego samego źródła i muszą być powiązane. A w starożytnych Atenach mąż nie przeklinał przy żonie, bo ją szanował. Ta sama żona nie mogła sama wychodzić z domu, dopóki ludzie mogliby na jej widok pytać Czyja to żona? zamiast Czyja to matka? Wielu chciałoby myśleć, że mężczyźni zachowują po dżentelmeńsku i jednocześnie szanują kobiety. Zbadano już tę kwestię dokładnie, to tak nie działa, a myślenie życzeniowe nie zmienia rzeczywistości. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz