Dziś postać Wielkiego Wojownika. Burnum Burnum był Aborygenem, nikogo nie zabił, bo to był taki dobry wojownik i oprócz bycia inspirującą postacią mógłby być badassem u Sieczkarni. Znalazłam też wpis, gdzie określono go Wojownikiem Pokoju – przeczytajcie.
1988 rok. Londyn i Canberra świętują dwustulecie Australii. Tymczasem w Dover Burnum Burnum stawia flagę swego narodu i przejmuje Zjednoczone Królestwo. Obiecuje, że nie skrzywdzi tubylców. Nie będzie zatruwał wody, dodawał strychniny do mąki, polował na białych, odbierał im dzieci – będzie dobrym najeźdźcą. Cóż, jak Kuba bogom, tak bogowie Kubańczykom. Badassowo.
Oprócz tego zajefajnego czynu Burnum Burnum zrobił jeszcze kilka fajnych rzeczy. W zasadzie, nie wiadomo, jak go zaklasyfikować. Nie był przecież tylko działaczem, tylko pisarzem czy tylko sportowcem. Podziwiam bogactwo jego talentów. Oraz odwagę, bo by przyznawać się do bycia Aborygenem, przeciwstawiać się przymusowej asymilacji i działać, trzeba być odważnym.
Wreszcie, Burnum Burnum zadbał o ostatnie życzenie Truganini. Ostatnia Tasmanka życzyła sobie kremacji i rozsypania swych prochów w Cieśninie D'Entrecasteaux. Jednak została atrakcją turystyczną, wystawioną na pokaz w muzeum! Po stu latach od jej śmierci, w 1976 wreszcie się zajęto jej pogrzebem – dzięki staraniom naszego bohatera. Tasmani wymarli na skutek ludobójstwa zwanego Czarną Wojną.
Koleś przeżył wojnę i mógł ją mieć głęboko w... poważaniu, bo Aborygeni nie mieli nic z tym wspólnego. O ile o jego aktorstwie jeszcze trochę będzie, o tyle warto wspomnieć, co napisał. Aborginal Australia: A Traveller's Guide i Burnum Burnum's Wil Dthings
Należał do skradzionego pokolenia Aborygenów. Nie umiem powiedzieć, czy przez wczesne odebranie rodzicom miał gorzej czy lepiej. Gdyby miał wtedy kilka lat, miałby jakieś wspomnienia. To byłoby dobre – wiedzieć, że ma się jakąś rodzinę i jakieś pochodzenie – i złe – mieć za czym tęsknić. Oczywiście, odbierano głównie dzieci częściowo białe – Burnum Burnum do takich należał. Mieli stać się częścią białego społeczeństwa, podczas gdy Aborygeni czystej krwi mieli wymrzeć. Naturalnym elementem życia takiego odebranego dziecka było upokorzenie i przemoc.
Burnum Burnum jednak został świetnym uczniem i utalentowanym sportowcem.
Studiował prawo, chciał być też nauczycielem, ale rzucił to wszystko – wolał pracować w urzędzie.
W latach sześćdziesiątych wybrał działalność polityczną. W 1967 dzięki jego staraniom biali i kolorowi nie Aborygeni w referendum przyznali Aborygenom takie same prawa, jakie sami mieli. Wcześniej ich możliwość głosowania była ograniczona.
The people of any race, other than the aboriginal race in any State, for whom it is deemed necessary to make special laws
Takie coś sobie było w konstytucji. Konstytucję Australii można sprawdzić, section 51, XXVI. Sekcja prawie jak strefa 51, to jakaś niezwykła liczba jak 9. Było też jeszcze to:
In reckoning the numbers of the people of the Commonwealth, or of a State or other part of the Commonwealth, aboriginal natives shall not be counted.
W ten sposób, po policzeniu Aborygenów, PKB na głowę powinno spaść. A ja uważam, że 9,23% Australijczyków trzeba ukarać. Bo zagłosowali przeciw zmianie czyli za niesprawiedliwością. Najwięcej takich ludzi żyło w Zachodniej Australii – 19,05%.
Zdecydowałam się tu na daty, bo to się tak ładnie układało – fakty mieszczące się w konkretnym roku. Filmy to dwa dreszczowce (rola Aborygena-wilkołaka zmieniającego się w wilka tasmańskiego warta uwagi) i jeden satyryczny.
Wkrótce zaczynają się przygotowania do świętowania dwustulecia Australii. To absurd, bo Australia ma więcej niż 200 lat. Wtedy Burnum Burnum został badassem. Wkrótce po raz kolejny pojawia się na ekranie, ale mniejszym.
No to już wiecie, o czym pisałam, nazywając go Wielkim Wojownikiem. Burnum Burnum używał imienia po dziadku, zamiast tego, które dali mu biali – Harry Penrith.
Źródła: nytimes.com, britannica, wikipedia (w tym zdjęcie Burnum Burnum).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz