Ten rysunek przedstawia dobrochoczego, ducha lasu. Jest on zawsze tego wzrostu, co drzewa, przy których stoi. W przeciwieństwie do leszego zajmuje się bardziej roślinami. Dobrze się wśród nich kamuflował obserwując gości w lesie, by reagować, gdy zachowywali się nieodpowiednio. Muszę powiedzieć, że chyba ma lenia, bo pozwala ludziom śmiecić w lesie. Jest raczej przyjaźnie nastawiony, ale bywa srogi. Czasami pomaga zagubiony wędrowcom, albo rannym. Zaś na złych ludzi potrafi zesłać choroby lub śmierć.
Dobrochoczy poza lasem? To ostatnie drzewo jest już granicą lasu, której duch nie przekroczył. Mam wrażenie, że patrzę na niego oczami osoby, która odchodzi i odwraca się do dobrochoczego, który stoi najdalej jak sięga jego dziedzina i patrzy. To smutne trochę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz