Czy zastanawiałaś się kiedyś nad historią czegoś tak pospolitego, jak chleb? Jest tak codziennym pokarmem, aż można się zdziwić, że kiedyś chleb nie przypominał zupełnie tego jadanego dziś ani nie był tak pospolity.
Przez długi czas nasi przodkowie zjadali ziarno dzikich zbóż bez żadnej obróbki. Później rozgniatali je kamieniami i gotowali coś w rodzaju zupy. Potem pojawiła się mąka palona na sucho, a następnie zalewana wrzątkiem. Nazw miała mnóstwo: prażucha, lemięszka, sałamacha, sachajda, paparacha, patarucha. To poprzednik placka z gotowanego ziarna. Wystudzoną prażuchę pieczono w popiele nad ogniskiem, dzięki czemu powstawał podpłomyk. Później podpłomyki robiono z mieszaniny surowej mąki z wodą. Dopiero potem odkryto fermentację na skutek zakwaszenia, prawdopodobnie przypadkiem. Dzięki niej ciasto rosło i powstawał chleb na zakwasie.
Umiejętność pieczenia chleba była nieodzowna do dobrej reputacji każdej gospodyni, chłopki i szlachcianki tak samo. Dziś chleba kupujemy i jemy coraz mniej. Średnio każdy z nas zjada mniej niż 50 kg chleba na rok, podczas gdy jeszcze nie tak dawno zjadaliśmy i 100 kg, zaś przed upowszechnieniem ziemniaków w Europie znacznie więcej.
U ludów słowiańskich spotykamy chleby obrzędowe. Poszczególne gatunki związane były z różnymi świętami i uroczystościami. Były na przykład kołacze, korowaje - weselne, raczuchy, pampuchy (pączki) i chrust - zapustne, baby wielkanocne, perebuszki i peretyczki pogrzebowe. Z czasem przekształciły się w ciasta. Archaiczną formę chleba wśród Słowian, która przeznaczona była do codziennego spożycia stanowił placek chlebowy zwany podpłomykiem noszący również w języku staropolskim nazwę wychopieniek.
Gloger mówi: Lud polski w wielu okolicach nazywa chleb świętym (święty chlebuś), równie jak ziemię, która go rodzi (święta ziemia). Siadając do posiłku, zawsze Polacy zdejmują nakrycie z głowy, a gdy kęs chleba upadnie na ziemię, podnosząc go całują, jakby dla przeproszenia za zniewagę.
Istnieją też przysłowia: Chleb płacze, gdy go darmo jedzą, Kto chlebem gardzi, to nim Pan Bóg bardziej, Chleb, piwo i świca zdobią szlachcica. Jeśli ktoś chce poznać więcej przysłów, zapraszam na stronę muzeum chleba. Korzystałam też ze Skąd my to mamy Ziółkowskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz