Słuchałam trochę innej niż zwykle muzyki, zatem są też inne ilustracje. Jak tytuł wskazuje, poszłam w bardziej folkowe klimaty. Nawet cofnęłam się w czasie, by narysować Słowiankę z lunulą i kabłączkami. Pierwszy rysunek to Hej na wzgórze, drugi - Ogień i woda. Swoją drogą, nie cierpię rysować ludzi. Nigdy nie jestem z nich zadowolona.
Nocel mała, kopiel moja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz