Najlepsza przyjaciółka Tomka. Od pewnego czasu nie żyje i chłopak ma depresję. W każdym razie, mam jej portret. I jej herb, bo też go zrobiłam.
Ona sama była dość ładna, chociaż nie wyróżniała się z tłumu. Brązowe oczy, ciemne, niebieskie oczy, rumiana twarz. Nos miała prosty, czoło wystarczająco wysokie, ładnie zaokrąglone brwi - których nie musiała nigdy regulować - zęby były wystarczająco proste, by się nimi nie przejmować. Na figurę zaś zawsze mogła ponarzekać, bo była za mało kobieca. Obrazek to ilustracja pewnej dziwnej zabawy w lesie.
Kolejny jest herb. Wygląda niemiecko, bo tak się kojarzą czarne orły, dopóki mają jedną głowę. Brak figur heraldycznych, bo to heraldyka polska. Z tego samego powodu oszczędziłam sobie dalszych elementów herbu. Zielone tło pasowało mi najbardziej do charakteru El, podobnie róża. Róża w dodatku daje dość ciekawe możliwości co do legendy heraldycznej.
Herb na papierze się rysuje. Znaczy... no, w poniedziałek nawet na religii będę zakuwać matmę, ale za to w piątek mam aż dwie godziny z Historykiem Żyjącym na Niskim Stopniu. Będę miała czas na rysowanie. Z tym że w już zaczętym rysunku bardzo uprościłam skrzydła. I tam są trzymacze, jako ozdoby nie udostojnienie. Może potem zrobię drugi, lepszy.
Cechy przypisywane rodowi: gwałtowność, odwaga, waleczność. No to już wiecie, czemu El została przyjaciółką Tomka. I czemu to on był tym rozsądniejszym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz