Bullet journal - 3

19 paź 2017
Bullet journal, organizacja, planer, kalendarz, dziennik, planowanie
To trzeci bullet journal. Pierwszy był od września do grudnia w roku 2016, następny od stycznia przez zimę do. Pisałam o tym w postach Bullet journal - co i jak? oraz Trochę o bullet journalu. W poście Zima 2016/17 wspomniałam o zmianach, jakie zaszły w moim bujo. Zniknęła część oznaczeń, a tydzień zaczął zajmować zaledwie dwie strony.

Koniec szkoły i wakacje

Bullet journal, organizacja, planer, kalendarz, dziennik, planowanie,
Nowy bullet journal zacznie się tak, jak poprzedni, od danych kontaktowych do właścicielki. Właściwie, ten zaczynał się wyklejką, na której zrobiłam trochę rysunków i napisałam Bullet journal 2017. W każdym razie, na pierwszej normalnej stronie następnym razem będą moje dane oraz legenda, bo trzymanie jej na końcu jest niewygodne. Dalej umieszczę kalendarz roczny i plan tygodnia, czyli całkiem normalnie. W tym bujo wyglądało to tak:
Bullet journal, organizacja, planer, dziennik, planowanie, zeszyt
Nadal korzystam z list pomysłów na posty i książek do przeczytania. Znikną zaś notatki związane z rosyjskim, nie zaglądałam do nich. Potem dodałam też listy pomysłów na rysunki, teraz też taka będzie. Jednak doszły notatki na temat tego, co ulepszyć w bujo, a nawet jakieś rzeczy do zrobienia kiedyś tam, bez określenia, kiedy.
Miałam też na końcu listę zużytych nieprzygotowań i wzory notatek. Czasami się przydaje przypominajka jak poprawnie opisać doświadczenie. Na studiach może zachowam jakiś odpowiednik. Future log nadal będzie na końcu.
Teraz notatki szkolne znikają. Znika też kolor niebieski przypisany szkole. Różowy = blog, fioletowy/czerwony = rosyjski, bo zgubiłam cienkopis, czarny znaczy moje sprawy prywatne. Ponieważ nie chce mi się ciągle szukać odpowiednich długopisów kupiłam sobie czterokolorowy długopis. Czarny, czerwony, zielony i niebieski na pewno do wszystkiego wystarczą.
Zatem znów zmieniam system. Czarny to główny kolor np. datę tak piszę każdego dnia albo trzy rzeczy, za które jestem wdzięczna, czerwony to blog i pisanie, niebieski to nauka rosyjskiego oraz fizyki, a zielony to obowiązki, praca itd. Ponieważ nie muszę planować całego tygodnia, dniówki robię wieczorem na następny dzień; wcześniej rozrysowywałem je w niedzielę na cały tydzień łącząc planowanie tygodniowe i codzienne. Przy okazji na nauce jazdy robiłam w bullet journalu notatki z teorii. I pisałam tam list, notatki związane z pracą w AI, zapisywałam pomysły na wlepy.
Z symboli zostają kwadraty oznaczające zadania i wykrzykniki. Widoczne na zdjęciach zakładki indeksujące informują, na której stronie jest dzień dzisiejszy, trwający miesiąc, future log i kalendarz roczny. Nadal używam głagolicy. Uważam, że jest najwygodniejsza ze znanych alfabetów. Zamierzam pisać nią jeszcze więcej, ale chyba odpuszczę sobie zastępowanie nią cyfr. 
Bullet journal, organizacja, planer, kalendarz, dziennik, planowanie
Od zrobienia zdjęcia zrobiłam jeszcze trochę rysunków tutaj.
Pojawiły się cele na tydzień oraz zaczęłam zapisywać cele na porę roku. Habit tracker służy mi nie tylko do kontroli zachowań, ale i nastroju oraz ile się uczę.  
Na nim też notuję, kiedy powinnam mieć okres. Same daty kolejnych krwawień trafiają pod kalendarz roczny wraz z adnotacją, który to był dzień po poprzednim. Ta kontrola nie ma większego znaczenia teraz, ale przydała mi się do ustalenia, ile w ogóle to u mnie trwa. Lubię wiedzieć więcej o sobie. 
W lipcu zrobiłam przerwę w prowadzeniu bullet journala. Potem trochę bawiłam się w rysowanie ozdobnych nagłówków itd., bo miałam dużo czasu, a zapisywałam niewiele. Normalnie tego nie robię. Gdy tydzień mieścił się na jednej stronie, przez 7 dni używałam jednej kredki do ozdobników, by każda strona była spójna. To były na zmianę odcienie różu i niebieskiego.

Po wakacjach

System kolorystyczny musi się znów zmienić. Niebieski przypadł studiom, czerwień to wciąż kolor bloga. Zieleń, kolor pracy, pozostała przy obowiązkach.
Kupiłam sobie elegancki zeszyt w twardej okładce, w kropki. Klasyka bullet journalingu. Podsumuję wam, jak to będzie wyglądać. Być może połączę to w jeden wpis z notatkami na temat tego, jak jest na studiach, jak się uczyć na medycynie (bo na pewno inaczej niż w LO), jak tam się zorganizować. 
Zatem możecie się spodziewać kolejnych wpisów na ten temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz