W środku Mołotow, za nim Ribbentrop, a w bieli Stalin. Najstraszniejsza wojna w historii świata, żeby nie było mainstreamowo zdjęcie bez Hitlera. Nie lubię jego mordy i nie będę nim straszyć na blogu, jeśli mam inne wyjście. Stalin się choć ładnie uśmiecha przy mordowaniu w białych rękawiczkach, a nie hajluje i szczeka jak pies.
Od pierwszego września posty będą rzadziej, potrzebne mi będzie więcej czasu na naukę. Zatem nie co drugi dzień, a trzy razy w tygodniu. Plan lekcji pewnie się jeszcze zmieni, ale raz na pewno będzie w niedzielę, a drugie dwa wpisy będą we wtorki i czwartki. Zatem następny w czwartek.
Też się zastanawiacie, po co między baczność do pocztu sztandarowego a baczność do hymnu to sekundowe spocznij?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz