Głagolica cz.3

22 lis 2015
Zebrałam wszystko, co warto powiedzieć o pisaniu głagolicą. Można uznać, że czegoś się dowiedziałam o głagolicy i o języku polskim pisząc w ten sposób. A tak naprawdę powodem pisania tego jest dyskusja tu.

1. Jeśli masz imię na literę ,,f" - zrezygnuj

Nie wiem, czemu tak się dzieje, ale nienawidzę tej litery. Jest tak beznadziejnie brzydka i niepraktyczna, że nie wyobrażam sobie za częstego jej pisania. Na szczęście, język polski mnie do tego nie zmusza. Dzięki niech będą wszystkim, którzy mieli na to wpływ. A gdybym miała widzieć ,,f" w swoim imieniu, to nigdy bym się głagolicy nie nauczyła.
Zatem wszystkim Filipom, Feliksom, Fryderykom, Ferdynandom i Felicjom odradzam głagolicę. Trauma do końca życia murowana.

2. Wkrótce znienawidzisz ,,ą", ,,ł", ,,y" i odmianę słowa ,,być"

Te trzy litery są niepraktyczne, pisze się je dłużej niż inne. A pojawiają się całkiem często. Ą jest po prostu dziwne, ł i y to dwuznaki. To wystarczy, by były trudne. Zaś słowo być w bezokoliczniku jest zapisywane pięcioma znakami. W zależności od formy tych znaków może więcej lub mniej, ale generalnie jest dłuższe niż zapisane łacińskim alfabetem.

3. Ortografia jednak jest prosta

Mając tylko jedną literę na te zapisywane dwoma, nie możesz zrobić błędu. Wszystko piszesz fonetycznie i masz ubaw. Aż pewnego dnia napotkasz słowo, które nie wiesz, jak się czyta. I tak się kończy ubaw. 
Przypominam: w głagolicy nie masz problemów z ż, u i h. Możecie próbować z dwuznakami rz lub ch, bo generalnie da się je zapisać. Ale po co?
Jeśli popełniane błędy tyczą się ą i om lub podobnych sytuacji głagolica nie pomoże. Dla ludzi, którzy mają czasami problem z ś lub si itp. to gwóźdź do trumny, bo to trzeba rozumieć. Korzystałam dość często z wiedzy o tym, by jakoś wymyślić, kiedy pisać jer miękki, a kiedy iże.

4. Da się tym brzydko pisać

Mi się to udaje w każdym alfabecie, od cyrylicy do oghamu. Serio, nagle Onn jest jakoś dziwnie podobne do Gort, w cyrylicy to nie wiadomo, czy to С czy Є, runami nawet Isaz jest jakieś dziwne, w matmie sama się nie umiem rozczytać, który kąt jest który, gdy je po grecku ponazywam, a o łacińskim lepiej nie wspominać. Hebrajskim nawet nie próbowałam pisać, bo te litery są nazbyt skomplikowane. Litera głagolicy o lekko zmienionym kształcie nadal jest czytelna, nie ma takich kłopotów. A gdy się spieszysz to one same się upraszczają.

5. Nie trzeba kaligrafować

Pisanie głagolicą to nie zawsze pieczołowite rysowanie literek. Nie jest ono konieczne, by litery były czytelne. Co oczywiście nie zmienia faktu, że tekst wykaligrafowany jest dużo fajniejszy i przyjemniej się go czyta.
Gdy kaligrafowałam tekst ze zdjęcia, rozbolała mnie ręka. A to był tylko ołówkowy szkic, jeszcze nie kolorowy. Nie polecam kaligrafii głagolicą czy czymkolwiek innym.

6. Nie musisz pożyczać notatek

Głupio odmówić, gdy ktoś chce je pożyczyć, bo przecież ty też możesz kiedyś potrzebować pomocy, a tak naprawdę nie chcesz ich pożyczać? Głagolica jest dla ciebie! To świetne wyjście! Teraz nie będziesz musiał pożyczać ani odmawiać pożyczania - nikt nie będzie chciał ich pożyczyć.
Ciekawe, czemu?
Ta radość, gdy twoje notatki są za mądre dla innych.

7. W zasadzie - nie możesz

Jeśli zatem chciałbyś pomóc znajomemu, który np. był chory, nie możesz tego zrobić. Qui pro quo. Chociaż wątpię, by cię to spotkało. 
Czy jesteś dającym się wykorzystywać altruistą?
Jeśli nim jesteś, to może być z tym ciężko. Jeśli zaś po prostu w szkole nie ma osoby, z którą się kumplujesz, warto pisać alfabetem łacińskim na przedmiotach na tyle ważnych, by je przepisywać. Chyba, że takich nie masz, wtedy pisz, czym chcesz. [Miałam na myśli przedmioty, ale jeśli brakuje ci też kumpli, no to problemu nie ma]

8. Liczby są trudne

Nadal nie umiem wartości liczbowej części liter. W zasadzie wszystkich dalszych nie umiem.
Litery głagolicy ułożone są zupełnie inaczej niż w alfabecie łacińskim. Właśnie tu pojawia się niewielkie podobieństwo do greki. Możesz się nauczyć na pamięć tej kolejności, może dostrzeżesz w tym jakąś logikę i szybko pójdzie. Wtedy będziesz zawsze pamiętał wartość liczbową litery. A idzie to po kolei tak: zera nie ma, od 1 do 10, potem 20, 30 i tak do setki. Po setce 200 i do tysiąca. Po tysiącu jest aż do trzech tysięcy. Ogólnie, nie wszystkie znaki mają jakąś wartość, np. jer miękki ma, a twardy nie. A przynajmniej ja nic o tym nie wiem.
Nauczyłeś się liczb. I co teraz? Teraz wiedz, że zapisujesz liczby tak, jak je mówisz. Tysiąc, setka, dziesiątka, jednostka. I oczywiście nastki są wyjątkiem. Piszesz: 5 10, bo czytasz piętnaście.

9. Też nie wiesz, kiedy masz czytać litery, a kiedy liczby?

Dlatego głagolica nie sprawdza się na matematyce. Litera ma wartość liczbową i nie ma zasad określających, kiedy coś jest liczbą, a kiedy literą. Wyobraź sobie równanie, w którym ty czytasz 1 i 2, a to tak naprawdę są a i b. Straszne, co nie?
Wydaje się, że głagolica nie była przeznaczona do takiej matematyki. Jednak, pamiętajcie, w miejscu ,,x" może być cokolwiek, nawet miś. Zatem niekoniecznie trzeba pisać równania z literą... właśnie wyobraziłam sobie matmę ze swastyką. Albo układ równań: swastyka i ręce boga.
Byłoby fajnie, co nie?

10. Bawmy się w kabałę!

Mamy wszystko, co potrzebne do tej zabawy. Pobawisz się ze mną? 60, 1, 60? 3+2000+200+300+40+80=2623 2+6+2+3=13 1+3=4 900+80=980 9+8=17 1+7=8 90+80+300+7+6+2+6+70+6=567 5+6+7=18 1+8=9 5+80=85 8+5=13 1+3=4 300+6+30=336 3+3+6=12 1+2=3 9+1+2+1+3=16 1+6=7 Dobra, co mam z tymi cyferkami zrobić? Potrzebne i do dały taką samą liczbą końcową, to ważne?
O co chodzi w kabale?

11. Pierścionki

Spójrzcie na i oraz s. Nie wyglądają jak pierścionki? No cóż, po jakimś czasie zeszyt będzie wyglądał jak zapisany pismem obrazkowym i jedyne, co uda się rozróżnić, to właśnie pierścionki. Jak zauważyłam, kształt s można porównać jeszcze do kilku rzeczy, post z rysunkami wkrótce będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz