Lektury - wakacje 2015

30 sie 2015
książki, lektury, czytanie, książka, czytelnictwo
Nigdy nie zapisywałam tego, co czytam, ale na wakacje zrobiłam eksperyment. Publikuję 30 sierpnia, prawdopodobnie nie przeczytam jutro kolejnej książki, a jeśli już, to zaznaczę to w poście z lekturami z I semestru.
Zatem:
  • Epos o Gilgameszu Świetna rzecz, tylko ten styl... widać, że autor nie miał się na czym wzorować. Treść na szczęście dużo lepsza, uniwersalna.
  • Pan Tadeusz Adam Mickiewicz
    Najbardziej poruszający moim zdaniem fragment:
    O wiosno! kto cię widział wtenczas w naszym kraju,
    Pamiętna wiosno wojny, wiosno urodzaju!
    O wiosno! kto cię widział, jak byłaś kwitnąca
    Zbożami i trawami, a ludźmi błyszcząca,
    Obfita we zdarzenia, nadzieją brzemienna!
    Ja ciebie dotąd widzę, piękna maro senna!
    Urodzony w niewoli, okuty w powiciu,
    Ja tylko jedną taką wiosnę miałem w życiu.
  • Złota gałąź Jamesa George'a Frazera
    Książka ze wszystkim o wszystkim, obowiązkowa lektura. Po prostu ogrom treści w tym zawartej, mimo że nie zgadzam się z poglądami Frazera, jest zadziwiajacy i godny podziwu. Ale ten ,,prymitywny barbarzyńca"  i ,,dziki przedstawiciel jednej z ras niższych" kontrastowany z rasą aryjską mnie irytuje. Świat się zmienił.
  • Mikrobiologia lekarska Zaremby i Borowskiego
    Nie ma sensu tego komentować.
  • Enuma Elisz  Nieco gorsze niż Gilgamesz, ale nadal świetne.
  • Awesta Po angielsku. I z transkrypcją Yasny. Kłamstwem jest, że zaratusztrianizm jest tak słowiański, że awestyjski da się zrozumieć poslugując sie językiem polskim. W zasadzie, to nawet po angielsku trudno było to zrozumieć, zanim się przyzwyczaiłam. Polecam stronę ishwar, gdzie można to przeczytać. Oczywiście jeszcze nie skończyłam, ale Yasną przeczytałam całą. I na tym się skończyło moje zacięcie, teraz co prawda czytam Vendidad, ale idzie mi jak po grudzie.
  • Lemingi Praca zbiorowa
    Niezłe, chociaż dziwne, że nie potrafię się zgodzić ani z Redakcją, ani z Nowym. To niepokojące. Ale pośmiać się chociaż mogłam.
  • Powstanie Warszawskie: Służby w Walce pod redakcją Romualda Śreniawy-Szypiowskiego
    Nie umiem wymyślić dobrze brzmiącego komentarza. 
  • Kto jest ten dziwny nieznajomy ~Lepopold Staff
    Staffa się nie da nie kochać. Czasy fascynacji Nietzschem!
  • Dakowie Hadrian Daicoviciu
    O Dakach zbyt wiele nie wiedziałam, więc teraz wiem.
  • Listy Platona
    Z ich autentycznością są kłopoty, a zwłaszcza pierwszy moim zdaniem jakiś taki nieplatoński. Jednak VII i VIII wszystko rekomprensują.
  • Dusza Ognia Terry Goodkind
    Jak zwykle dużo się dzieje i jest dużo filozofii. Bałam się, że Richardowi się nie powiedzie, ale na szczęście Goodkind musiał ocalić swój świat - jak bez niego by napisał kolejne części? Tylko jak mógł skrzywdzić Daltona Campbella? To była moja ulubiona postać, a ja nawet nie wiem, czy prędzej go zabije choroba weneryczna (wbrew pozorom Campbell nie był rozpustnikiem) czy Imperialny Ład! Ale jest czarodziej Zedd jako kruk ( <3 ) i posłuchajcie, co zrobił jako człowiek:
    Czarodziej wzbudził sensację swoim wejściem. Stanął u początku biblioteki i z emfazą objaśniał, że ma hipotezy co do prawa dotyczącego odpowiedzialności pośrednich dostawców dóbr wobec sygnatariuszy umów handlowych unieważnionych przez klauzule wiążące się z aktami stworzenia, co prawda niewyszczególnionymi w tekście, lecz implikowanymi przez prawo zwyczające, które obejmuje starodawne normy handlowania. Głosił, iż jest przekonany, że zdoła dowieść na podstawie wspaniałych przykładów praktycznego prawa przytoczonych w próbkach odkrytych w historii prawa Anderithu.
    Nikt nie był na tyle zuchwały, by zaprzeczać jego twierdzeniom. 
    Jest jeszcze krytyka aborcji, za którą pochwalam Goodkinda. Antykoncepcji nie skrytykował.
  • Przewodnik do oznaczania krajowych roślin zielarskich Jakub Mowszowicz
  • Świat biologii Alvin Nason i Robert L.Dehaan
  • Rośliny Polskie część I i II Władysław Szfer, Stanisław Kulczyński, Bogumił Pawłowski 
  • Ogólne zasady biologii Andrzej Grębecki
    Oczywiście nie od deski do deski, tylko tyle, ile potrzebowałam.
  • My z Szarych Szeregów Jadwiga Stępieniowa
    Rzecz się dzieje w mieście, które znam. A znacznie lepiej czyta się o Zamkowej, Łaskiej i dzielnicy na piaskach, niż o miejscach w Warszawie, których nie kojarzę.
  • Watykan za zamkniętymi drzwiami Federico Folconi
    Nie wszystkie rzeczy były skandalami - niektóre były takie, że czytałam pełna podziwu dla Kościoła Katolickiego. Ale po rozdziale o Watykanie i holokauście byłam oburzona.
  • Czarodziejski Zielnik Krystyna Jabłońska
    Dęby, róże, dziurawiec i inne podobno magiczne rośliny. 
  • Zapomniany świat Sumerów Marian Bielicki
    Podobała mi się ta książka bardzo. Taka ludzka historia. Nie lubię książek, w których zostajesz z faktem, że analiza kraniologiczna wskazała, że w lepiej wyposażonych grobach z tego okresu są pochowani ludzie o typie wschodniosyberyjskim, zaś u biedniejszej ludności nic się nie zmieniło (coś takiego było w książce o Sarmatach, przez którą nie przebrnęłam). Okej, zrozumiałam, wschodnia Syberia przybyła i ich podbiła, ale nie po to czytam książkę popularnonaukową, żeby się wszystkiego domyślać, zwłaszcza że nie zawsze mam dość wiedzy by dany fakt przeanalizować. A ta była napisana właśnie tak, jak lubię, z cofaniem się w czasie, a nie mnóstwem niezinterpretowanych faktów.
  • Nadzieja Pokonanych Terry Goodkind
    Już się bałam, że Goodkindowi nie uda się zrobić szczęśliwego zakończenia, ale jednak zrobił. I pamiętajcie, co istnieje, istnieje, co jest, jest, możesz się poddać jedynie władzy rozumu. 
  • Andrzejkowe Wróżby Barbara i Adam Podgórscy
    Jeśli kogoś ten temat interesuje to niezła książka. I dużo dziewiątek.
  • Szczodry wieczór, szczodry dzień, Maria Ziółkowska
    Wartość tej książki dobrze opisuje cytat.
    Początkowo czczono go (Tammuza) w postaci sosny, którą w dobie wiosennego zrównania dnia z nocą (24 czerwca) ścinano, przynoszono do świątyni i ozdabiano wizerunkiem bóstwa.
    Ja rozumiem, nie każdy pisząc o polskich zwyczajach musi wiedzieć, kiedy były święta sumeryjskie. Ale nie wiedzieć ani kiedy jest równonoc, ani Wielkanoc, bo to było w kontekście tego święta? Pozdrawiam człowieka, który dopisywał swoje uwagi. Ten przepis wskazany jako najlepszy, dzięki. Albo to:
    I pomyśleć, że chłopcom biorącym odwet na Judaszu za jego haniebny postępek, nawet do głowy nie przyszło, iż przeklinają, tłuką kijami i topią... kukłę zimy!
    Szok! A podobnież chrześcijanie mają wybaczać? A co z tym Judaszem?
    Spodziewał się gównoburzy w bibliotece tak jak w internecie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz