W tym tekście są uogólnienia. Szamanizm w różnych częściach Syberii wygląda inaczej, zaś ja to łączę. Przepraszam tych, którzy chcieliby dokładniejsze informacje, może innym razem.
Tyle definicja.
Prawdopodobnie szamanizm leży u podstaw każdej religii. Religie mają to do siebie, że ich celem jest kontakt ze swoistym sacrum. Przy czym słowo swoisty znaczy tu to samo, co przy odporności swoistej – kontakt z konkretnym sacrum właściwym dla tej religii. Szaman to człowiek, który może się z tym sacrum wprost skontaktować, udać się do zaświatów i załatwić tam jakieś sprawy. Zawrócenie duszy chorego, przyprowadzenie duszy rodzącego się, by przyspieszyć trudny poród.
Kim jest szaman?
Szaman nie jest zwykłym człowiekiem. Wyróżnia się nawet za nim zapadnie na chorobę szamańską. Bywa nietowarzyski, nie pasuje do społeczeństwa, nie do końca identyfikuje się ze swoją rolą społeczną czy czymś innym. Jako pośrednik między duchami lasów i gór a ludźmi lepiej czuje się blisko natury, ale nie należy naprawdę nigdzie; jest nadwrażliwy, ma żywe, niepokojące sny. Zabawa zaczyna się dopiero później. Wtedy szaman zapada na swoją chorobę. Sceptyk powiedziałby: epilepsja. Autyzm. Schizofrenia.
Była nawet teoria, że życie w trudnym, syberyjskim środowisku tak wpływa na psychikę, że słabsze jednostki się załamują. Niestety, Malgasze nie żyją na Syberii, a zdarzają się wśród nich podobni ludzie. Uznano więc, że to specyficzna skłonność rasy żółtej. I nazwano szamanizm histerią arktyczną, a podobne choroby stwierdzono u Ajnów, Eskimosów czy Kongijczyków i plemion Bantu. Przy czym Bantu, tak samo, jak ludność Konga, są czarni, co chyba odpowiednio podsumowuje teorię o rasie żółtej. Nie wiem nic o takich chorobach u rasy białej. Podejrzewam kilka wyjaśnień:
- Przyjęcie religii chrześcijańskiej, która jest źle nastawiona do życia i jego naturalnych cech;
- Racjonalizm – epilepsja czy autyzm brzmią jednak lepiej;
- Genetyka rulez – w dawnej Europie kobieta (choroby tego rodzaju częściej dotykają kobiety) dotknięta histerią płonęła na stosie, a mężczyzna szedł do klasztoru i zostawał mistykiem nie przekazując genów dalej.
Pewną cechą szamanów jest to, że nie do końca wypełniają społeczne role przypisane kobietom i mężczyznom. Nie są ani kobietami, ani mężczyznami – przebierają się w stroje charakterystyczne dla innej płci. Zobaczono szamanów-mężczyzn w kobiecych strojach. Domyślano się, że szamanizm to przeżytek matriarchatu, ale szamanki dla odmiany ubierały się jak mężczyźni. Szaman nie należy nigdzie, jest mostem. Podejście do kobiecości, a także do męskości, w pierwotnych kulturach jest znacznie bardziej naturalne. Przede wszystkim, brak w nim przeciwstawiania sobie płci jakbyśmy byli wrogami. Nie oznacza to braku dualizmu, po prostu jest on inny.
Czasami szamana wskazują niezwykłe wydarzenia przy jego narodzinach np. zaćmienie słońca. Inną oznaką mógł być dodatkowy palec czy żebro, fizyczne oznaki odmienności, w naszym społeczeństwie choroby.
Inicjacja jest ostatecznym potwierdzeniem, że ten konkretny człowiek jest szamanem. Jego dawne ja umiera, a rodzi się szaman. Umiera Gustaw, rodzi się Konrad. Szaman naprawdę umiera – nie tylko odgrywa to leżeniem w czymś w rodzaju grobu, ale jest przekonany, że jego kości są oddzielane od mięśni, jego ciało składane jest na nowo. Po tych wszystkich męczarniach człowiek odradza się. Czasami szaman przeżywał bardzo gwałtowną inicjację – przez uderzenie pioruna. Jeśli komuś udało się to przeżyć, to musiał być wybrany przez duchy. Jeśli się nie udało – też był wybrany. Jednak nie każdy szaman był wybrany przez duchy. Niektórzy byli wybierani przez starszyznę wioski.
Żeby to zrozumieć, trzeba przyjrzeć się dokładnie koncepcji duszy i świata.
Świat
Potrzebna jest konkretna kosmologia. Świat skupiony jest na osi, axis mundi. Często nawet arbor mundi, ale nie zawsze jest to drzewo. Może to być góra lub po prostu kolumna. Axis mundi łączy światy. Istnieją trzy lub ich liczba jest podzielna przez trzy. Trzy: dół, środek i góra.
Człowiek jest w bardzo komfortowej sytuacji. Żyje w środkowym świecie, blisko duchów górnych, blisko duchów dolnych, z duchami środkowymi. Jego pozycja nie jest ani za wysoka, ani za niska.
Szaman, podróżując pomiędzy światami, wspina się po drzewie świata, czasami symulując to na pniu brzozy, słupie symbolizującym to jedyne drzewo. Będącym tym jedynym drzewem, bo w zasadzie nie ma tu różnicy między symbolem, a tym, co symbolizuje. Spojrzenie na kosmos w ten sposób jest konieczne, by zrozumieć istotę podróży.
Szamanizm jest wprost związany z animizmem. Kontaktując się z duchami, szaman wie, że ducha ma jego bęben, choroba, którą leczy i las, w którym się to dzieje. Szaman nie gra na bębnie – szaman budzi ducha bębna.
Wśród duchów, z którymi szaman się kontaktuje, są nie tylko duchy miejsc, chorób do wyleczenia, ale i duchy przodków. Im należy się szacunek i wdzięczność, które służą bardziej nam niż im.
Dusza szamana
Duszy jest kilka w jednym człowieku. Jedna jest związana z ciałem i po jego śmierci powoli się rozpada. Druga pojawia się trochę później, po narodzinach. Czasami można ją zobaczyć jako fioletowy płomyk. Po śmierci trafia do zaświatów i tam już zostaje. Kolejna jest trzecia dusza – która się odradza po śmierci w innym ciele. Często, zwłaszcza dusze małych dzieci, odradza się w tej samej rodzinie. Dusza szamana jest duszą szamana. Zawsze. Gdy więc umiera szaman, musi się wkrótce urodzić szaman. A gdy gdzieś nie ma szamana, to potrzebny jest szaman. Każdy więc wie, że gdzieś wśród młodych ludzi jest dusza starego szamana. Nie tego samego, podejrzewa się raczej, że nowy szaman rodzi się z inną duszą przed śmiercią poprzedniego, by móc szybko zająć jego miejsce. I dlatego dzieci i młodzież po śmierci szamana zachowują się dziwnie – każde podejrzewa, że będzie szamanem, nie wiedząc, na co się pisze. W końcu, dla świętego spokoju, starszyzna wskazuje szamana.
Dwie dusze pochodzą z górnego świata. Jedna tam wraca i czeka na reinkarnację. Druga trafia do świata dolnego. Dusze przenoszą ptaki, mają w tym też udział jelenie. Niekiedy przedstawiano oddzielnie drzewa poszczególnych rodzin – np. na sukniach ślubnych. Na gałęziach po obu stronach było po tyle samo ptaków, jako dusze dziewcząt i chłopców. Starano się, by było ich jak najwięcej.
Szamanizm wydaje mi się być bardzo humanistycznym zespołem wierzeń. W centrum stoi człowiek – szaman. Gdy inne wierzenia są teocentryczne, szamanizm stawia człowieka na piedestale. Chociaż nie wywyższa go za bardzo, bo tak naprawdę ważniejsze są duchy.
Ale szaman nie jest tylko modlącym się na klęczkach, przejmuje inicjatywę. Jak pełnoprawna część świata życia. Nie jesteśmy ani czymś gorszym od zwierząt, ani nie czynimy sobie ziemi poddanej, a nawet bogowie są nam znacznie bliżsi.
Pewnie słyszałaś o storytellingu. Modny jest on ostatnio. Opowiadanie historii to najbardziej naturalny sposób przekazywania wiedzy. Mity to storytelling w wersji bardziej starożytnej. I w szamanizmie opowieść jest nośnikiem wiedzy. Mity społeczności, w których szamanizm nadal istnieje w czystej formie, nie zawsze są nam znane*, ale i w mitach greckich, polskich bajkach ludowych, kanadyjskich legendach jest ukryta mądrość. W końcu wszystko wywodzi się z szamanizmu. Z samej opowieści o przerażającej inicjacji, a to popularny wątek, możemy się dowiedzieć o tym, jaki jest sens przerażających, bolesnych przeżyć. Nawet one są ważne w naszym życiu, choć współcześnie w naszym życiu jest miejsce jedynie na radość.
Życie jest trudne. Zwłaszcza w tak trudnym środowisku, jak np. środkowa Azja. By wszyscy mogli przetrwać, każdy musi działać. A czasami się poświęcić. W niektórych społecznościach zabijano niedołężnych rodziców. Nie przez jakąś nienawiść do nich, powiedziałabym nawet, że wprost przeciwnie. Społeczność nie była w stanie utrzymać starców, dlatego proszono sąsiadów o oddanie tej ostatniej przysługi. Każdy wiedział, że go to kiedyś spotka. I każdy zrobił to wcześniej swoim rodzicom. Rezygnacja z tego zwyczaju przy tych samych możliwościach zdobycia pożywienia i leczenia, co gdy powstawał, zniszczyłaby społeczeństwo. Pierwsi i tak umarliby starcy, tylko w mniej humanitarny sposób. W takiej pierwotnej społeczności nie może być egoizmu i uprzedzeń, jest miejsce jedynie na szacunek i współpracę.
Szaman też ma swoje miejsce w społeczności. Darzony jest wielkim szacunkiem, ale jednocześnie nie należy do reszty i wszyscy o tym pamiętają. Wzywany jest do chorych, rodzących i umierających. Prosi się go o radę w kwestii przyszłości.
Szaman, podobnie jak wiedźma, jest tym, który wie – sza w języku Ewenków oznacza wiedzę.
Szamanem tego rodzaju jest Jezus. W dzieciństwie co prawda za bardzo się nie wyróżniał dodatkowymi palcami, ale już historia o zgubieniu w świątyni jest dobrym argumentem. Potem zaś rozpoczął działalność typowo szamańską – uzdrawiał chorych, wypędzając z nich demony. Wreszcie przeszedł inicjację – umarł w męczarniach i zmartwychwstał. Najpierw odbył podróż do świata dolnego, potem udał się do górnego.
* Mity Jakutów można poznać dzięki Herosom tajgi, więcej w poście Religioznawstwo - spis książek, gdzie wymieniłam książki ze wszystkimi wspomnianymi opowieściami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz