Share Week 2016

24 mar 2016
JestRudo, komputer, biurko, biel, fajne blogi, blogosfera, polecanie, linki
Uwielbiam blogowanie. I blogi. Czytam ich mnóstwo, w ogóle nie wiem, czemu w tym Share Weeku mają być trzy. To ja nawet ułamka niewielkiego tu nie zmieszczę. Jak ktoś chce się dowiedzieć o co chodzi - o, wyjaśnienie.
Tak więc wstawiam tu odkrycia niedawne (niedawne dla mnie) i blogi mniej znane, bo nie wiem, czy jest sens polecać celebrytów blogosfery. 

BlackDeer - weszłam na stronę, stwierdziłam, że wygląda niesamowicie. Na dobry początek widzę zdjęcie jelenia polecające post. I ten cudowny odcień złotego. Oraz kilka fajnych rzeczy w szablonie, których albo nie umiem sama zrobić u siebie albo umiem i uważam za trudne mimo to. Zapowiada się dobrze (bo ja lubię ładne blogi). Rozglądam się dalej. Slow fashion w tytule postu. Dobrze jest. W kategoriach minimalizm i design. Same interesujące tematy, tak nawiasem mówiąc, ale ten minimalizm i design zwróciły moją uwagę. No i zostałam dłużej. A że blog jak widzę w archiwum powstał w lutym - mogę go nazwać bardzo niedawnym odkryciem. W dodatku lubię styl pisania autorki.
A zdjęcia są śliczne. No.
Make each day count - ten blog podoba mi się. Znaczy, nie potrafię napisać tylu pochwał (autorka ma w szablonie denerwujący moim zdaniem efekt skreślania się linków po najechaniu i nie chcę pisać o wyglądzie), ale ma świetną treść. Albo content, bo ostatnio moda na angielski. Jest slow, jest o uczeniu się z modalnością sensoryczną - lubię trudne słowa - i o zdrowym jedzeniu, jest tematyka, którą nie wiem jak nazwać. Ale uwielbiam czytać i o nawykach, postanowieniach itd. To autorka umieściła w lifestyle'u, a na blogach bardziej lifestyle'owych to bywa w innych kategoriach. To chyba kategoria Rozwój jest. Co do wyglądu - mogę pochwalić boczną kolumnę z suwakiem.
Życiowa droga - co prawda, blog w wersji blogspotowej istniał dłużej niż mój, ale nawet tam trafiłam całkiem niedawno, więc mogę to uznać za niedawne odkrycie. Za to wersja wordpressowa jest naprawdę nowa. Zatem mogę ją polecić jako nowe odkrycie. Po prostu uwielbiam tego bloga, a w takiej sytuacji zawsze znajdę pretekst, by kogoś zalinkować. Tak patrzyłam na listę blogów czytanych i: to znam od wieków, to jest dla mnie nowe, ale jest bardzo znane i tak nie wiedziałam, co zrobić. A autorkę lubię, więc przez sympatię do niej i jej tekstów. zdecydowałam tak. 
Porzucając temat treści - o niej nie ma co pisać, bo obroni się sama - to muszę przyznać, że ten wordpress jest ładny. Bo ja owszem siedzę w kodach i mogę powiedzieć, że mam ładnego bloga. A autorka nie siedzi. I może to samo powiedzieć. Nie ma sprawiedliwości na świecie... Spójrzcie na menu i na zdjęcie na górze, to jest dobre. No i jeszcze trzeba zajrzeć do zakładki Współpraca, jest tak napisana, że zbierałam szczękę z podłogi, gdy tam zajrzałam w poszukiwaniu adresu e-mail. Aha, i autorka ma dobry gust muzyczny. No i znam niewielu ateistów, którzy piszą o religii tak, że mi się chce to czytać.

Zamiast polecać blogi, które lubię i które nie zmieszczą się w formularzu zrobię coś fajniejszego. Po przeczytaniu tego posta proszę zostaw w komentarzu link do ciekawego bloga na dowolny temat. Najlepiej cudzego, choć w zasadzie nie obrażę się, jak ktoś wykorzysta okazję do promocji. Jednak do bloga autora dotrę przez profil w Disqus, a do jego ulubionych blogów - niekoniecznie, więc doradzam linkowanie innych. W ten sposób ja poznam więcej fajnych blogów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz