Ciężka muzyka cz.1

7 maj 2017
heavy metal, hardcore punk, hard rock, grunge, glam, muzyka, poglądy
Podobno ja i black metal to zaskakujące połączenie, bo nie wydaję się osobą w tym klimacie.
Każdy chyba wie, w jakim klimacie mają być osoby słuchające black metalu. I jeśli chodzi o muzykę, to jestem bardziej w tym klimacie, naprawdę. Mój blog pewnie na to nie wygląda. Ja pewnie też na to nie wyglądam. Mam trochę niespójny wizerunek. Jestem trochę niespójna. Czasami ma to zabawne skutki.
Za ciężką muzykę uznaje się zwykle podgatunki rocka, metalu i punku.
Wydaje się, że fani tego rodzaju muzyki są zamkniętą grupą. Oddzieleni od miłośników popu swoimi uprzedzeniami do radiowego gówna i ich uprzedzeniami co do złych subkultur.

Czym jest ta moja muzyka?

W mojej głowie podział muzyki na ogromną ilość gatunków się znacznie upraszcza, bo nie do końca się znam na tym. Istnieje muzyka klasyczna, muzyka głównego nurtu, folk i wszelka muzyka religijna/tradycyjna, a do tego muzyka ciężka – czyli hard rock (hard jako zbiorcza nazwa ciężkiego rocka) i metal, a do tego muzyka punkowa, też ambient, dark wave. Generalnie nie główny nurt, ale muzyka rozrywkowa. To moja muzyka. 
Tej muzyce mainstream zarzuca różne rzeczy. Od promowania satanizmu do niebycia muzyką. Druga strona odpłaca pięknym za nadobne. Powoli przestaję się temu dziwić, bo też coraz trudniej mi znieść muzykę pop. Nie każdą, nadal jest trochę takiej, której słucham. Jednak nie trafia ona na listy radiowych przebojów. Tylko
Eminem należy do głównego nurtu. Kostrzewski do muzyki ciężkiej. Porównajmy dwa utwory na ten sam temat – My Mom i Delirium Tremens. Czujecie różnicę?
Nie uważam, by mainstreamowa muzyka stawała się jakaś gorsza, przez to, że znajdę w niej utwory o gorszym moim zdaniem przesłaniu. Żeby było zabawniej, szukając utworu o matce, wiedziałam, że napisał go znany raper. No to albo Eminem, albo Snoop Dogg. Bo czytałam kiedyś w czasopiśmie porównanie tych dwóch raperów, w którym tego, który źle pisał o swojej matce, nazwano niedojrzałym. Źle wypadł przy drugim artyście – Snoop Doog też rapował o swojej mamie. I love my Momma. Jednocześnie więc mam przykład dobry.
Niektórzy ludzie myślą, że istnieje muzyka zła i dobra. Sądzą też, że umieją to rozpoznać. Mylą się. Ludzie na świecie są różni i tworzona jest przez nich i dla nich różna muzyka.
Muzyka oddziałuje na ludzką wrażliwość. Mam u siebie płytę Wilki i Robert Gawliński: największe przeboje. Była do niej dołączona mała broszurka, a w niej tekst WILCZE ECHA: Gaweł dostał od Manitu dużo talentu... Zbigniew Hołdys. Autorem jest Kuba Wojewódzki.
Za to z nutą mistycyzmu, szamanizmu, z poetyckim oddechem i wyprawą w inne rejony wrażliwości. 
Wilki to zespół tworzący tak trochę na pograniczu mainstreamu. Część utworów – np. Baśka, która nie należy do moich ulubionych – jest raczej komercyjna, wpisująca się w masowe gusta. I te utwory są dobre. Te naprawdę w moim stylu należą do wrażliwości zupełnie innej, np. Wolność jak marzenia. Tu jest ta nuta mistycyzmu i szamanizmu, której Baśka ci nie da.
Ciężka muzyka jest adresowana do ludzi z tą inną wrażliwością. Pojawia się więc pytanie.
heavy metal, hardcore punk, hard rock, grunge, glam, muzyka, wrażliwość fana ciężkich brzmień

Jaka jest wrażliwość fana ciężkich brzmień?

Na pewna ma ową nutę mistycyzmu i szamanizmu. Jest trochę histeryczna.
To wrażliwość pewnej niezgody na świat. Ta kontestacja ma dwa zupełnie różne znaczenia.
  1. Nie zgadzamy się na świat. Odnoszę wrażenie, że nie zgadzamy się na to, co nam się nie podoba, to jest bunt przeciwko światu, w którym jest śmierć, są wojny, rozstania, nieszczęśliwa miłość i różne inne rzeczy, których byśmy sobie nie życzyli. Nie jest to jednak muzyka dla poddających się;
  2. Nie zgadzamy się z normami społecznymi. Nie zgadzam się na jakieś tabu i zakłamanie, nie zgadzam się na jakieś nieuzasadnione zasady. 
Wiele jest tu trudnych tematów. Śmierć, od zwykłego umierania przez samobójstwa i zabójstwa po tęsknotę za osobą, która odeszła. Przemijanie, seks, religia albo rasizm. 
Nie ma tutaj lęku przed poruszeniem żadnego tematu.
Muzyka ciężka była często związana z subkulturami i buntem. Metale, punki, a jeszcze wcześniej hipisi. Świat się zmieniał, a ciężka muzyka zawsze była powiązana z tymi zmianami.
Zauważmy, że muzyka ciężka rzadko promuje jakieś nieodpowiednie wartości. Feministyczna muzyka to przypadkowo punkowy riot grrrl. Zresztą, punk jako ruch powiązany z anarchizmem jest przeciwny dyskryminacji. Od strony metalu warto zwrócić uwagę na ...And Justice for All. Ciekawe jest też rockowe Just a Girl. Nie umiem znaleźć jakiejś grupy z definicji rasistowskiej/seksistowskiej/ksenofobicznej/w inny sposób głupiej i jednocześnie związanej z ciężką muzyką. Jeśli chodzi o skinheadów, to ruch zaczął się od muzyki, która nie była wcale ciężka. Dziś ciężko ich łączyć z muzyką. 
Wydaje mi się, że przypadki tekstów i podtekstów rasistowskich/ksenofobicznych w polskiej muzyce to hip hop i czasami metal. Na liście wykonawców powiązanych z Muzyką przeciwko rasizmowi widzę np. Apatię. Typowo establishmentowych znajduję niewiele lub nie rozpoznaję. W końcu nie każdego wykonawcę znam i wiem, gdzie przynależy. Trudno mi znaleźć zbieraninę rasistowskiej muzyki, by dowiedzieć się, czy jest tam więcej ciężkiej, czy lekkiej muzyki. Wiem, że np. Miley Cyrus była oskarżana o rasistowskie podteksty w swojej twórczości. 
Bardzo lubię zespół Wilki. Mimo to, nigdy nie kupię nowej płyty Przez dziewczyny. Żaden z utworów, które ją reklamują, nie wpisuje się w muzykę ciężką oraz nie podoba mi się, jak są w nich opisane kobiety. Te piosenki to Przez dziewczyny i Wenus, tu mars. Są słabe od strony formy i treści. Nie chcę płacić za rzeczy, które mi ideologicznie nie pasują. Podobnie słabe są Blurred Lines, więc polecę wam znacznie lepsze Defined Lines
Nie wiem, jak naprawdę jest z seksizmem, rasizmem, innymi uprzedzeniami. Może nie ma żadnego powiązania między tym, czego ktoś słucha, a jakim jest człowiekiem w tych sprawach. Może mogłabym znaleźć utwory ciężkie, które byłyby seksistowskie. Jednak wolę skupić się na tym, co widzę bez szukania.
Z tego wspomnianego buntu wywodzi się wizerunek fana, w który się nie wpisuję, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd. Próbowałam to trochę zmienić, ale moja twarz niszczy każdy efekt, w co bym nie była ubrana. Ja tak to odbieram, niektórzy zaś nie chcą się ze mną pokazywać, bo boją się zbyt wyraźnych skojarzeń. 
Pojawia się pytanie, w jakim stopniu skojarzenia są prawidłowe. 
Oczywiście, badano związek muzyki i osobowości. Jeśli chodzi o fanów ciężkiej muzyki, to mają mniejsze poczucie własnej wartości, mniejszą pracowitość i towarzyskość niż inni. Są łagodni i wyluzowani.
Podobno muzyki intensywnej, buntowniczej słuchają ekstrawertycy otwarci na doświadczenia, lubiący sport, inteligentni i świadomi swej inteligencji, zorientowani na społeczną dominację i zdolności werbalne. Energiczna muzyka jest dla osób również ekstrawertycznych, ugodowych, o poglądach liberalnych. Złożona, zmuszająca do refleksji – dla stabilnych emocjonalnie liberałów, inteligentnych i otwartych na doświadczenia. Muzyka ciężka nie jest konwencjonalna ani nie jest klasyką – a tego słuchają osoby ugodowe, sumienne, konserwatywne, uważające się za atrakcyjne fizycznie, ma to jakiś związek z bogactwem. Pewnie aspiracje.
Fani punk rocka mniej akceptują autorytety. Częściej zdarza im się łamanie prawa. Fani heavy metalu mają niższe potrzeby poznawcze, wyższy u nich jest makiawelizmu i machismu. Wyższa jest szansa zachowań antyspołecznych. Zatem tak, w pewnym stopniu te skojarzenia nie powinny być dobre. Z drugiej strony, tworzy się obraz fana metalu, myślącego, odczuwającego, a przede wszystkim zbuntowanego wobec rzeczywistości, w której przyszło mu żyć. Nie, nie ja to wymyśliłam.
Zwróciłam uwagę, że sama posługuję się nieco innymi kategoriami. Jest muzyka, która porusza wszystko w duszy, energiczna i zmuszająca do refleksji, skomplikowana. To dzieło histerycznej wrażliwości z nutą mistycyzmu. Taka jest ciężka muzyka, ale taka jest też np. tradycyjna muzyka rdzennych Amerykanów. I jest też takie pitu-pitu, tym jest pop, często hip hop, które nie poruszają. Wolę towarzystwo ludzi od muzyki poruszającej wszystko, bo wydają się bardziej interesujący.
heavy metal, hardcore punk, hard rock, grunge, glam, muzyka, estetyka

Estetyka

W porównaniu z muzyką popową instrumenty mają głębsze brzmienie. Da się je rozróżnić, bo jak słucham popu, to tego nie potrafię. No i są gitary.
Bardzo często muzyka nie ma brzmieć przyjemnie. Odnoszę wrażenie, że twórcy do tego nie dążą, choć brzmienie jest dobre. Czasami mimo to jest męczące lub surowe. Punk jest uproszczony, a metal bardziej skomplikowany.
Muzykę uznałabym za bardziej skomplikowaną niż pop i bardziej bogatą brzmieniowo niż klasyczną, a jednocześnie ostrzejszą niż nasz folk. Nie znam się, więc temat muzyczny potraktujmy po łebkach.
Hipisi tworzyli muzykę bardziej artystyczną, autentyczną niż tradycyjny pop. Około roku 1969 występy w klubach, wydarzenia wspólnotowe zostały zastąpione przez koncerty na stadionach, profesjonalizację sztuki. W początkach rocka obecne są pewne chwyty artystyczne:
  • niechęć do nagrywania zwykłych piosenek o np. miłości, jakich potrzebował przemysł rozrywkowy, zamiast tego utwory polityczne, wielowątkowe, skomplikowane kompozycje;
  • tematyka filozoficzno-społeczna;
  • teksty charakteryzują się coraz większymi ambicjami literackimi, bogatą symboliką i metaforyką, pojawia się forma poematu;
  • eklektyzm stylistyczny zamiast komercyjnego popu, nawiązania były spoza tradycyjnego repertuaru, sięgano po muzykę ludową, indyjską, rzadziej poważną;
  • występy jako niemalże dadaistyczne happeningi, wspólny odlot;
  • w okładkach nawiązania do abstrakcjonizmu i surrealizmu, pojawiają się inspiracje ikonografią indyjską, pop-art.
Odnoszę takie wrażenie, że rock rósł. Utwory stawały się coraz bardziej skomplikowane, dłuższe, teksty bardziej ambitne. Moim zdaniem to jest sztuka wysoka.
Rock ma dużo podgatunków: artrock, folk rock, pop-rock, grunge, pub rock. Nie ma miejsca ani czasu, by zająć się wszystkimi. Zwróćmy uwagę na hard rock, w którym utwór ma 
Glam rock to moim zdaniem po prostu przyjemna muzyka i nic więcej. To nie jest ani krytyka, ani pochwała. Wykonawcy wywodzili się z tego samego pokolenia, ale nie zgadzali się z ideologią, może dostrzegali jej wady. Przejęli estetykę i ją hiperbolizowali. Spójrzmy na te zmiany:
  • dominuje forma piosenki zamiast suit rockowych, na których się tak dobrze nie zarabia;
  • wielki kolaż nawiązań;
  • hedonizm zamiast politykowania i duchowości;
  • na koncertach przepych, kicz;
  • androgyniczny wizerunek, do dzwonów i długich włosów dodano koturny, makijaż, cekiny, pomalowane paznokcie;
  • przyziemny pop-art na okładkach.
Punk rock ma wiele podgatunków: anarcho punk, celtic punk, cowpunk, death rock, emotional hardcore, gypsy punk, hardcore, riot grrrl, ska punk. Ewolucja punka przebiegała od prostoty do ekstremów muzycznych. W tej muzyce mamy antyestetyzm, czyli:
  • dosłowność, wulgarność i obsceniczność tekstów, nihilizm i anarchizm, sprzeciw wobec eskapizmu, poetyckości i filozoficznego patosu, ważny był konkret;
  • powrót tematów społecznych;
  • prosty, hałaśliwy rock nawiązujący do początków gatunku zamiast przekombinowanego, eklektycznego artrocka;
  • antyśpiew, krzyk;
  • proste piosenki trwające 2-3 minuty zamiast rozbudowanych form muzycznych;
  • ograniczenie się do gitar i perkusji;
  • występy są czymś pomiędzy rozróbą a happeningiem;
  • jakby antymoda: potargane włosy, poszarpane dżinsy, skóry nabijane ćwiekami, agrafki jako biżuteria, warto zerknąć (ale robisz to na własną odpowiedzialność) na piękny t-shirt z butiku Vivienne Westwood i Malcolma McLarena, managera Sex Pistols i wcześniej New York Dolls;
  • z okładek zniknął surrealizm i sztuka wysoka, zamiast nich gazetowa, naturalistyczna fotografia, pop-art;
  • prowokacyjne, turpistyczne chwyty na okładkach i plakatach (np. zdjęcie zwłok zamordowanej kobiety na plakacie The Stranglers).
Wkrótce pojawił się glam punk, mniej kontrowersyjny. Pojawił się też hardcore punk, który doprowadził punk rocka do ekstremum: utwory szybkie, krótkie z mocnym, często politycznym, tekstem.
Heavy metal wprowadza ciężkie, ostre brzmienia; długie, przesterowane solówki gitarowe i ostra perkusja. Metal na początku z jednej strony stawał się coraz mocniejszy i surowszy, z drugiej – rozwijał się bardziej komercyjny, złagodzony glam metal.
Źródła estetyki metalowej to punk, horrory, subkultura gotycka i inne. Strój wszyscy znamy: niebieskie dżinsy, czarne podkoszulki, wysokie buty i kurtki dżinsowe lub z czarnej skóry. Podkoszulki często ozdobione są symbolami lub logami ulubionych zespołów. Fani przyswoili takie elementy stroju jak łańcuchy, metalowe ćwieki, czaszki itp.
Kolejny jest grunge mieszający cechy rocka, metalu i punku. To mocno zniekształcone, brudne brzmienie gitar elektrycznych, dynamiczne utwory i skupienie się na przekazie, jaki niesie tekst. Nastrój jest ponury, a melodie punkowo proste.
Charakterystyczne są:
  • złość, frustracja, negacja rzeczywistości, wątki autodestrukcji i nienawiści do własnej osoby, pojawia się gryząca ironia;
  • eksperymenty formalne za pomocą standardowych instrumentów;
  • proste koncerty, szaleństwo, punkowa energia, wspólnotowość;
  • strój zaniedbany, flanelowe koszule (najbardziej rozpoznawalne są te w kratę), luźne spodnie, proste sukienki, szerokie swetry, wiele warstw odzieży, łączenie stylu klasy pracującej z punkową modą, stonowane kolory, uszkodzenia, niewiele biżuterii.
W następnej części opowiem wam o historii ciężkiej muzyki. Przy okazji wyjaśni się też, dlaczego to ta muzyka jest związana z takimi postępowymi sprawami jak brak rasizmu.
Źródła będą w ostatniej części. 
Ciężka muzyka cz.2
Ciężka muzyka cz.3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz