W grudniu był Pansexual Pride Day.
Kilka minut przed północą, zanim się zaczął, na moim profilowym pojawiła się panseksualna nakładka. Wkrótce napisała koleżanka z prośbą o wyjaśnienie panseksualności.
Hej Sławko [napisała moje oficjalne imię, nie to], przepraszam, że piszę z takim dziwnym pytaniem, ale czy wytłumaczysz mi, czym jest panseksualność? Jestem trochę nowa w tych tematach, a chciałabym dowiedzieć się więcej. :)
Tego samego dnia pojawiłam się na proteście z flagą. Ludzie podchodzili z pytaniami. Po wyjaśnieniu, co to za flaga, słyszałam, że powinnam była wziąć tęczową. Sami weźcie tęczową, ja mam taką flagę. To może głupio brzmi, ale czasami chce się po prostu przeżywać swoją tożsamość z innymi, nosić swoją flagę, nie inną, a poza tym flaga kosztuje i ja mam jedną. Tłumacząc swoją orientację, czułam się jakbym na swoją dumę nabijała punkty, wyobraziłam sobie, że zbieram od pytających trójkolorowe serduszka jak w grze komputerowej.
Większość dobrych źródeł wiedzy o panseksualności jest po angielsku, a nie każdy musi go znać. Dobrze jest więc umieścić kolejne wyjaśnienie, po polsku.
Żyjemy też w świecie pełnym homofobii, bifobii i panfobii. Te ostatnie dwie istnieją nawet w społeczności LGBT+. Im więcej ludzie o nas wiedzą, tym będzie tego mniej.