Utopijna wioska

5 maj 2015
zamglony krajobraz; źrodło: Unsplash
W czasach gdy nie było jeszcze miast, zamiast aptek były łąki i lasy, a ludzi było mniej niż drzew, była sobie Wioska. Nie miała nazwy, gdyż mieszkańcy nie znali nic poza Wioską i otaczającym ją lasem. Nie było tam władzy, pieniędzy i konfliktów. Wszyscy żyli w zgodzie, pracowali razem nie znając własności prywatnej i podziałów społecznych.
I pewnego dnia do Wioski przybył obcy człowiek. Wywołało to ogromne poruszenie. Dotychczas nie wiedzieli, że poza ich Wioską żyją jeszcze jacyś ludzie.
Wypytywali go więc o jego wioskę i życie w niej. Obcy nazywał się Ajren, a z ojczyzny go wygnano. Nie chciał zdradzić powodu. Jeden z mieszkańców Wioski zaproponował, by nie pytać go o te smutne sprawy dalej, tylko przyjąć Ajrena do ich społeczności. Tak zrobiono.
Ajren różnił się od mieszkańców. Nie nadawał się do pługa, a zaproponował zmianę dwupolówki na trójpolówkę, nie umiał kuć metalu, a nauczył ludzi, jak z miedzi zrobić brąz. W zasadzie do żadnej pracy się nie nadawał, ale słuchanie jego rad było bardzo opłacalne. Ajren zyskał szacunek i nie pracował z innymi, tylko mówił im, co i jak mają robić.
I w Wiosce zaczęło dziać się gorzej. Ajren podzielił ludzi na rolników i rzemieślników, kazał im sobie płacić, a nie dzielić się owocami pracy. Małą grupkę zatrzymał przy sobie, nie pracowali oni, tylko również doradzali. Rolnicy wkrótce stali się gorsi od rzemieślników, a ci od zaufanych Ajrena. Pojawiły się kłótnie, których wcześniej nie było.
Prawdopodobnie z tego powodu dokonano zabójstwa rzemieślnika. Nikt nie wiedział, jak znaleźć winnego, jak go szukać i jak ukarać. Takich problemów w Wiosce do tej pory nie znano.
Dlatego podjęto inną decyzję. Z Wioski wygnano Ajrena.
Nigdy nie jest za późno, by zatrzymać zło, ale życia to nikomu nie wróci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz