Modlitwa

6 maj 2018
niebiańscy bogowie, bóg, modlitwa, religia, wiara, gwiazdy, noc; źródło: magedeleine.co
Kiedyś w szkole uczono mnie jak się modlić. Nigdy nie nauczyłom się tekstów modlitw na pamięć, za co dostałom moje pierwsze w szkole jedynki. Poza lekcją religii się nie modliłom.
Pewnego dnia postanowiłom być dobrą i odmówić pacierz wieczorem. W czytankach z lekcji religii ludzie modlili się przed krzyżem albo obrazem, w klasie zwracaliśmy się do krzyża przed drzwiami. Nie miałom w pokoju ani krzyża, ani obrazu. Może miałom jakiś obrazek z papieżem, ale go nie szukałom. Bo miałom w pokoju duże okno.
Mieszkałom na dziesiątym piętrze, a mój ówczesny wzrost sprawiał, że okno było raczej wyżej niż ja zamiast niżej. Z okna widziałom tylko niebo.
Niebo z Jahwe to nie jest niebo z chmurami. Wiedziałom to. Mimo to wierzyłom, że w tym niebie z chmurami musi być bóg. Nie było innej możliwości. Niebo jest tak niezwykłe, tak boskie, że musi (w) nim być bóg.
Gdybym wiedziało, że można się modlić do nieba, zrobiłobym to świadomie. Ale nie wiedziałom.
Nie pamiętałom tekstu. Powiedziałom w myślach - nie na głos przecież - tylko dwie pierwsze linijki modlitwy. Więcej nie umiałom. I chwilę podumałom. Słowo medytacja* może być tu mylące, więc dumałom.
I w zasadzie nie myślałom o Jahwe. Zwracałom się do boga w niebie.
Może bóg w niebie mnie usłyszał. A może uznał, że to jednak Jahwe był adresatem. Mam nadzieję, że przynajmniej Jahwe tego nie słuchał, jeśli istnieje**. Nie chcę, żeby się zbytnio mną interesował.
Potem nie modliłom się przez długi czas. Przeszłam pierwszą komunię i bierzmowanie bez modlitwy. Przeszłom dziewięć pierwszych piątków miesiąca, dziewięć razy spowiadając się z braku modlitwy. Odprawiłom pokuty.
A potem poznałom boga z nieba.
Skoro poznałom bogów, to zaczęłom się modlić. To było oczywiste. I nie rozumiem, po co mnie uczono tych średnio sensownych modlitw, których nie użyję. Jeśli celem nauki modlitw było skłonienie mnie do odmawiania ich, to trzeba mi było przedstawić Boga-Z-Nieba. Jednak zakonnice uczące religii go nie znały.
* Moja babcia używa słowa medytacja w sposób bardziej odpowiedni do filozofii zachodnich. Gdy np. ktoś się zamyśli, pyta: Nad czym medytujesz?
** Im więcej wiem o religiach tym bardziej nielogiczne i odległe od Jahwe wydaje mi się bóstwo chrześcijan, jednak Jahwe judaizmu oczywiście może istnieć, miejmy nadzieję, że jako bóg żydów nie przejął się pseudochrześcijańską modlitwą

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz