Nic nie piszę, nie ma mnie. Jestem w szpitalu. Blog zawieszony, ja też zawieszone w obliczu dziwnych diagnoz.
Modlitwa
Kiedyś w szkole uczono mnie jak się modlić. Nigdy nie nauczyłom się tekstów modlitw na pamięć, za co dostałom moje pierwsze w szkole jedynki. Poza lekcją religii się nie modliłom.
Pewnego dnia postanowiłom być dobrą i odmówić pacierz wieczorem. W czytankach z lekcji religii ludzie modlili się przed krzyżem albo obrazem, w klasie zwracaliśmy się do krzyża przed drzwiami. Nie miałom w pokoju ani krzyża, ani obrazu. Może miałom jakiś obrazek z papieżem, ale go nie szukałom. Bo miałom w pokoju duże okno.
Trzy lata
Idąc przez las właśnie kończy trzy lata. Dziś albo jutro, trudno powiedzieć, pierwszy tekst pojawił się następnego dnia po założeniu bloga. Trudno powiedzieć.
Niewiele dłużej wyznaję rodzimą wiarę. A w drugie urodziny bloga opublikowałom post jeszcze w rodzaju żeńskim, jeszcze nie wyoutowane. Jaram się ostatnio faktem, że w coraz to nowych miejscach jestem bezpłciowe. A, zdarzyła mi się pierwsza sytuacja, gdy ktoś mnie rozpoznał jako autorkę. Rozmawiam sobie z książką na żywej bibliotece, a książka mnie pyta, czy nie piszę czasem bloga.
W międzyczasie założyłom newsletter i go zostawiłom, Skończyłom pisać o płci i chyba wyrwę się ze swoich tematów, bo ostatnio się nimi po prostu nie zajmuję. Chociaż przez to, co się dzieje w Polsce, mam ochotę znowu usiąść i ponarzekać na Kościół, w takim gimboateistycznym stylu, z którego wyrosłom podczas pisania tego bloga. Ciekawe, z czego jeszcze pisarsko wyrosłom w tym czasie.
Zrobi się na pewno polityczniej, z religii będzie głównie rodzima, historia i heraldyka nie będą się prawdopodobnie pojawiać zbyt często. Pamiętnikowe posty zaś będą nadal.
Jest tu ktoś, kto czyta mnie całe trzy lata?
Wiem, co to dorosłość!
Pisałom w poście Jak będę duża, to..., że nie wiem. Jednak wiem.
Dowiedziałom się. Nie jestem jeszcze całkiem dorosłe. Nie do końca mnie to cieszy, bo dorosłość jednak jest wartościowa. Taka, jaką zrozumiałom, jest wartościowa.
Gdy usprawiedliwiała swoją transfobię i swojego brata homofobię, mówiła Bo my jesteśmy z konserwatywnej rodziny.
Popełniałom wcześniej błąd. Myślałom, że dorosłość jest tym, co się robi, i tym, kim się jest. Np. dorośli nie wyjadają nutelli wprost ze słoika albo nie nazywają innych tym czymś. A to jest nie ten poziom. Dorosłość to metafizyka tego, co brałom za dorosłość.
Dorosłość dotyczy tego, co robisz z tym, co robisz i kim jesteś. Dziecko nie wyjada nutelli ze słoika, bo mu mama zabroniła, dziecko wyjada nutellę ze słoika, gdy mama się nie może dowiedzieć, dziecko nie używa homofobicznych obelg, bo nauczycielka matematyki wbiła mu do głowy, że nie wolno (to ja), dziecko używa homofobicznych obelg, bo jest z konserwatywnej rodziny.
Dorosły/a/e nie wyjada nutelli, bo wie, że mu/jej/ to nie służy. Może ją też wyjadać, bo ma na to ochotę.
Sam(a/o) podejmie decyzję dotyczącą wyjadania nutelli, niezależnie od mamy.
Jeśli użyje homofobicznej obelgi, to dlatego, że chce użyć homofobicznej obelgi, bo jest głupi(a/e).
Jeśli nie użyje, to uważa używanie tych obelg za niewłaściwe, wie, że może kogoś obrazić, a nie chce.
Dorosła osoba nie zasłania się rodziną. Dorosła osoba bierze na siebie odpowiedzialność za swoje czyny i słowa, dorosła osoba żyje swoje życie, a nie życie rodziców.
Ja na pewno nie jestem dorosłe. Niektóre moje poglądy są tylko od kogoś, czasami nawet nie do końca umiem uzasadnić, czemu tak myślę. Jest tak z jednym poglądem, gdy obserwowałom, jak bardzo szanowana przeze mnie osoba nie zgadza się z grupą lewaków i jest wyrzucana z sejfspejsu jakby na lewicy było już ustalone stanowisko w tej sprawie. Przyjęłom opcję, za którą mnie też by wyrzucono.
Oczywiście, w pewnym momencie nie używam homofobicznych obelg, bo pani od matmy traktuje to jakby było bardzo złe zmienia się w nie używam homofobicznych obelg, bo nie będę obrażać nikogo ze względu na to, z kim chce być. Wtedy superego mówi nie głosem nauczycielki matematyki, a własnym. Pewnie na tej zmianie polega dorastanie.
Choć możne definiować dorosłość inaczej.
22 marca 2018, rozmowa z Otaku.
– Co robisz po zajęciach?
– Zupę i pranie.
– Mój borze, jesteś dorosłe.
Share week 2018
Tegoroczna akcja już nadeszła, a ja zdążyłom wziąć udział.
Osoby piszące blogi polecają inne blogi. Zasady w tym tekście. Wybrałom najważniejsze dla mnie blogi, szkoda, że tylko trzy...
Subskrybuj:
Posty (Atom)